Z pomocą Waszą i szybowca chcemy podbić Alpy Nowozelandzkie!

Kto z nas nigdy nie marzył, aby latać? Unosić się ponad ziemią, obserwować ją z innej perspektywy? W dzisiejszych czasach staje się to coraz łatwiejsze poprzez transport samolotowy. Ale co daje prawdziwą wolność i lot w zgodzie z naturą? Gdzie można tego zaznać? 

Sandra:

Poszukując odpowiedzi na to pytanie kilka lat temu znalazłam piękną dziedzinę sportu, jaką jest szybownictwo. Szybowiec nie potrzebuje silnika, aby latać - korzysta z tego, co daje natura, czyli tzw. prądów wznoszących. Potrzeba jest też jednak magicznego miejsca, gdzie nie tylko znajdą się warunki ku uprawianiu tego sportu, ale można też rozkoszować się zapierającymi dech w piersiach widokami. Wybrałam się więc do Bezmiechowej - małej wsi w województwie podkarpackim, w której znajduje się góra szybowcowa z nie byle jaką historią. Tu funkcjonowała przedwojenna szkoła szybowcowa, której wychowankowie zdobywali rekordy świata i odkrywali tajniki górskiego latania. Decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę - wyszkoliłam się i latam tu do dziś.

Do tej pory spędziłam w powietrzu ponad 130 godzin, pokonując setki kilometrów. Uzyskałam uprawniania do startu za wyciągarką, samolotem i grawitacyjnego, z czego to ostatnie posiada tylko kilkaset osób na świecie. W sezonie 2014 uzyskałam licencję pilota szybowcowego oraz zdobyłam Srebrną Odznakę Szybowcową (wyróżnienie sportowe). W najbliższym sezonie planuję nadal latać wyczynowo i zdobyć Złotą Odznakę. Wyjazd do Omaramy to także próba pobicia kobiecego rekordu Polski w długości przelotu.

Wojciech:

Od namłodszych lat interesowałem się lotnictwem. Jako małe dziecko potykałem się o ziemię zadzierając głowę do góry, żeby obserwować szybowce i samoloty. Już wtedy wiedziałem, że będę pilotem.

Przygodę z lataniem rozpocząłem w wieku 17 lat w szkoląc się na szybowcach w Aeroklubie Jeleniogórskim. Stopniowo zdobyłem uprawnienia pilota i instruktora w wielu specjalnościach lotniczych, ale latanie szybowcowe pozostało największą pasją mojego życia. Ze względu na lokalizację Aeroklubu Jeleniogórskiego u podnóża Karkonoszy zasmakowałem w lotach górskich. Mozliwość zdobywania niebotycznych wysokości, jak i przeloty ekstremalnie blisko skalistych grani górskich stały się dla mnie jako pilota równie wielkim wyzwaniem jak zdobywanie gór w pierwszych wyprawach alpinistycznych.

Dzięki zdobytemu doświadczeniu zostałem szefem szkolenia Akademickiego Ośrodka Szybowcowego PRz w Bezmiechowej, który jest kontynuatorem tradycji przedwojennej górskiej szkoły szybowcowej. Przez ponad 25 lat wylatałem 1700 godzin, pokonując prawie 20 000 km w przelotach szybowcowych. Zdobyłem uprawnienia do lotów górskich, nocnych, akrobacji szybowcowej i instruktora. Zdobyłem Srebrną i Złotą Odznakę Szybowcową z dwoma diamentami. Startuję w zawodach sportowych.

Największym wyróżnieniem dla pilotów szybowcowych są odznaki przyznawane przez międzynarodową federację lotniczą FAI - brązowa, srebrna i złota wraz z trzema diamentami, które są przyznawane za wybitne osiągnięcia w sporcie. Jeden z diamentów przyznawany jest za samodzielne osiągnięcie wysokości (przewyższenia) 5000 m, którego zdobycie jest jednym z celów naszej wyprawy.

Ubiegły sezon był dla nas bardzo udany. Wspólnie wystartowaliśmy w trzech zawodach szybowcowych rangi krajowej na dwumiejscowym szybowcu PW-6. Latanie w tandemie, bardzo rzadko praktykowane podczas zawodów szybowcowych tej rangi, okazało się świetnym pomysłem - wygraliśmy Regionalne Zawody Szybowcowe o Puchar Rektora Politechniki Rzeszowskiej w Bezmiechowej oraz zajęliśmy drugie miejsce w Regionalnych Zawodach Szybowcowych w Białymstoku.  

Po udanym sezonie zadaliśmy sobie pytanie, co dalej? Co możemy osiągnąć w lataniu górskim? Wtedy jeden z lotników podrzucił nam pomysł wyjazdu do Omaramy w Nowej Zelandii - słynnego w środowisku lotniczym ośrodka specjalizującego się w lataniu górskim. Dlaczego Omarama? Dysponują oni wykwalifikowaną kadrą i wyczynowymi szybowcami, dodatkowo położenie u podnóża Alp Nowozelandzkich czyni ją najlepszą górską szkołą szybowcową na świecie. Ponieważ kochamy latać i podróżować, bez namysłu podchwyciliśmy pomysł i zaczęliśmy zbierać fundusze. Wyjazd planowany jest w dniach 3-19 marzec 2015 - wtedy w Nowej Zelandii panują najlepsze warunki atmosferyczne do tego sportu. Niestety, wyjazd jest kosztowny, dlatego potrzebujemy waszego wsparcia w realizacji marzenia życia!

NASZE CELE:

Będziemy jednymi z niewielu Polaków, którzy latali w Alpach Nowozelandzkich. Głównym celem wyjazdu jest zbadanie zjawisk falowych występujących w wysokich górach. Wynikiem tych badań oraz wcześniejszych doświadczeń w Karkonoszach i Bieszczadach będzie wydanie publikacji dotyczącej latania górskiego i metodyki szkolenia. Od kilkudziesięciu lat ciężko o nową literaturę polską w tym temacie. 

Oprócz krótkich przelotów planujemy też powalczyć o diament przyznawany przez FAI za przewyższenie 5000 m.

Jednak największym marzeniem jest pobicie kobiecych rekordów Polski: przewyższenia i długości przelotu deklarowanego. Obecne kobiece rekordy Polski w większości przypadków zostały pobite w poprzednim wieku - pora to zmienić! Zadanie będzie bardzo trudne, ale przy odpowiednich warunkach pogodowych, intensywnym treningu i waszym dopingu realne do osiągnięcia. Zwłaszcza w sprzyjającym miejscu, jakim są Alpy Nowozelandzkie, gdzie nie raz padały rekordy świata.

Górskie latanie jest trudniejsze od tego nad płaskim terenem. Poza naturalnymi przeszkodami i nierównym terenem, góry są też w stanie zaskoczyć warunkami w powietrzu. Pogoda w górach jest bardzo zmienna i należy się do niej dopasowywać - zwłaszcza, gdy latamy szybowcem.
Ponadto w górach wykorzystuje się zjawisko żagla i fali, które nie jest spotykane na płaskich terenach. Polega ono na korzystaniu z powietrza wznoszącego się przed przeszkodą w postaci pasma górskiego, kiedy wiatr wieje prostopadle do tego pasma (rysunek obok). Przy dużej prędkości wiatru mamy do czynienia ze zjawiskami falowymi. Latanie z wykorzystaniem fali jest skomplikowane i wymaga doświadczenia oraz treningu.

1. Koszty wynajęcia szybowca, holi, hangarowania: 15 000 zł

2. Bilety do Nowej Zelandii (Christchurch) z Polski w obie strony: 2x4400 zł

3. Przejazd do Omaramy: 200 zł

4. Noclegi, wyżywienie: 6000 zł

RAZEM: 30 000 zł

W tym momencie udało nam się zebrać pieniądze na bilety lotnicze, przejazd oraz pobyt. Nadal brakuje jednak na koszty wynajęcia szybowca i jego eksploatowania. Wszystkie zebrane pieniądze przeznaczymy na ten cel. Im większe będzie wasze wsparcie, tym intensywniejszy trening uda się przeprowadzić - tym samym szanse na zrealizowanie wszystkich celów będą rosły!

Można nas wspierać wybierając jedną z zaproponowanych nagród!

Przygotowaliśmy dla Was kilka propozycji, mamy nadzieję, że każdy znajdzie coś dla siebie. Wraz z kolejnymi progami realizacji projektu (25%, 50%, 75%) będziemy dodoawać nowe nagrody. Możecie wybierać sposród podziękowań, relacji z lotów i zdjęć. Wśród nagród znajdziecie także gadżety i pamiątki z podróży, przygotowaliśmy też 3 limitowane pakiety!

Pakiet "Latające kiwi":

-maskotka kiwi (mała),

-mapa Nowej Zelandii,

-naklejka (motyw nowozelandzki, np. kiwi, flaga),

-zdjęcie z lotu wydrukowane na papierze fotograficznym,

-pocztówka z Nowej Zelandii,

-zaproszenie na prezentację na Bezmiechową,

Pakiet "Łakomy Nowozelandczyk":

-Pinneaple lumps (pokryty czekoladą batonik z nadzieniem ananasowym),

-Jaffas (mała paczka czekoladowych draży w polewie pomarańczowej),

-butelka Lemon and Paeroa (mieszanka soku z cytryny i wody gazowanej),

-naklejka,

-pocztówka z Nowej Zelandii,

-zaproszenie na prezentację na Bezmiechową,

Pakiet "Kulturalny Kolekcjoner":

-gadżet związany z filmem "Władca Pierścieni"(pocztówka, znaczek, bleloczek, itp.) ,

-bransoletka Maorysów,

- zestaw monet (10,20,50 centów i 1 dolar nowozelandzki),

-naklejka,

- pocztówka z Nowej Zelandii,

-zaproszenie na prezentację w Bezmiechowej,

Osoby, które zdecydują się nas wesprzeć kwotą powyżej 1000 zł czeka niezapomniany dzień pełen wrażeń na szybowisku w Bezmiechowej. Oprócz lotu szybowcem, podczas którego będziecie mogli podziwiać piękno natury i panoramę Bieszczad z lotu ptaka, oprowadzimy was po hangarze i opowiemy historię szkoły szybowcowej. Spoktanie zakończy się kolacją w stylu nowozelandzkim ugotowaną osobiście przez nas (a gotujemy prawie tak dobrze jak latamy ;-) ), podczas której będziecie mogli usłyszeć relację z wyprawy z pierwszej ręki!

Wszystkim osobom wspierających nas z góry serdecznie dziękujemy - dzięki Wam może się spełnić nasze największe lotnicze marzenie! 

Jeśli masz do nas jakieś pytania, uwagi, lub po prostu chcesz nam coś napisać, śmiało pisz na adres:

sandrasobczyk@o2.pl

wojciech.sredniawa@wp.pl

Jesteśmy również dostępni przez Skype, google+ i Facebook: 

 sandra_sobczyk

 Sandra Sobczyk

fb.com/sandra.sobczyk

• Strona ośrodka w Omaramie: http://www.glideomarama.com/

• http://aos-bezmiechowa.pl/ - szkoła górskiej szkoły szybowcowej w Bezmiechowej, w której latamy.

• https://www.facebook.com/Bezmiechowa - fanpage szkoły, gdzie można obejrzeć zdjęcia z naszego latania,

• Strona profili ogólnopolskiego rankingu GCUP Sandry i Wojtka, gdzie można obejrzeć zapisy z naszych lotów w sezonie 2014 (należy kliknąć niebieską ikonkę "i", aby zobaczyć szczegóły lotów). Takie same zapisy mamy zamiar publikować podczas obozu. 

• Tabela kobiecych rekordów Polski

• Teoretyczne wyjaśnienie na czym polega lot falowy.