Dzień dobry, to my!
Marcin Galicki
CEO (założyciel & prezes, ten przez którego to wszystko) sam o sobie:
“ Początek zapisu datuję się na 26 listopada, rok bez znaczenia jako że co roku obchodzę 18 ste urodziny.
Urodzony w Polsce. Po paru latach tu, spędziłem 7 lat tam, czyli w stolicy Niemiec.
Jestem absolwentem VI LO w Szczecinie, gdzie spędziłem cztery naprawdę intensywne lata przekształcając się z porządnego, grzecznie ostrzyżonego chłopca w jeansowym ubranku w długowłosego rockmana w skórze i niewygodnych butach. Ukończyłem tez informatykę oraz Public Relations.
Zawsze bardzo ważnym i kształtującym mnie elementem życia była muzyka.
Byłem częścią paru mniej lub bardziej rozpoznawalnych zespołów muzycznych ze Szczecina. W jednym zostałem do dziś, na pierwszej linii ognia jako wokalista. Pasję i hobby przekułem w dające wiele satysfakcji dodatkowe zajęcie i przez wiele lat realizowałem się jako organizator najróżniejszych eventów muzycznych. Sprowadzałem wiele zespołów z Polski i zagranicy, które sam chciałem zobaczyć.
Teraz jako założyciel Wspieram.to i pracodawca, staram się stworzyć takie środowisko, w jakim sam zawsze chciałem pracować. Luźna atmosfera sprzyjająca kreatywności, burze mózgów przy dobrej muzyce i łączenie sił w tworzeniu czegoś dobrego.
Jestem fanem dobrego żarcia, nowych technologii i ciekawych zjawisk w social mediach. Lubię tatuaże i piercing. Czasem lubię być tym "Panem pod krawatem” a czasem wręcz przeciwnie. Nie lubię ludzi którzy oceniają rozmówce po wyglądzie. Jestem i wytatuowanym poważnym biznesmenem i szalejącym z mikrofonem na scenie rockmanem, wracającym wieczorem do domu do żony i synka. “
Maciej Monkiewicz
Dyrektor ds IT ( ten który programuje buduje naprawia i że wszystko działa sprawia) sam o sobie:
” Urodziłem się w Drawsku Pomorskim 23 czerwca, jestem więc rakiem. Lubię tatuaże, ale w związku z tym, że wszyscy je mają, nigdy nie dałem się wydziarać… Jak to rak - na wspak, im bardziej coś jest oczywiste , tym większy opór mam aby to zaakceptować.
Uwielbiam również koszykówkę, choć boisko doprowadziło mnie już dwa razy na salę operacyjną. Jak tylko dochodzę do siebie znowu wracam do gry.
Pierwszy komputer kupiłem sobie będąc na studiach… Straciłem wtedy kontakt z rodziną na 2 lata. Raz w życiu nawiałem z domu, to przez mamę, która nie pozwoliła mi jechać na koncert metallicy.
Lubię piwa z niekomercyjnych browarów z całego świata a
kocham swoją żonę. Twierdzi ona, że normalny to ja nie jestem, ale jest taka jak ja, więc zgadzamy się w przekonaniu, że lepiej było się związać ze sobą, niż mieszać w to kolejne dwie, niewinne osoby.
Prowadzę minipici firemkę, w której realizuję się jako “kreator” koncepcji, pomysłodawca dla niestandardowych rozwiązań i niestety nadzorca dla grupki wykonawczej.
Lubię proste formy, kreska czy kółko potrafią stanowić kształt robący większe wrażenie niż skomplkowane twory.
Marzy mi się domek nad jeziorem z łódką i hamakiem, tak aby w ciszy i spokoju odreagować to co w tygodniu gromadzi mi się pod kopułą.
Aaa i jestem po informatyce i ekonometrii na Uniwersytecie Szczecińskim, Wydział Nauk Ekonomicznych i Zarządzania, ale to mniej wniosło w moje życie niż jeden wyjazd na woodstoock :) “
Dominika Oliwia Zabrocka
Specjalista ds Marketingu i Sprzedaży
( ta która zamęcza mailami, wspiera duchowo i produkuje optymistyczne tęcze ) sama o sobie :
” Wszystko zaczęło się 13go czerwca, kiedy wyciągnięto mnie medycznym odkurzaczem z łona zwariowanej hipiski. Awersja do odkurzacza i sprzątania nigdy nie została niestety zwalczona. Po mamusi jednak w ramach rekompensaty dostałam w genach szaleństwo i fantazję , które sprawiły iż nawet przez sekundę mego życia nigdy się nie nudziłam. Wczesne lata młodości obfitowały w szpagaty, gwiazdy, piruety i balet. Później skupiłam się na regionalnych konkursach z biologii (by zostać patologiem jak Dana Scully z Archiwum X) i ambicji by każdym wypracowaniem doprowadzać polonistę do łez wzruszenia. Pod koniec liceum odkryłam w sobie jednak zew morza i chęć zostania kapitanem , poszłam na Akademię Morską w Szczecinie i jej Eksploatację Portów i Floty Morskiej. Jak obuchem dostałam tam niestety po głowie matematyką i wizją liczenia ziarna w elewatorze Ewa do późnej starości. Uciekłam piszcząc. Z upływem czasu przybywało tatuaży i nowych pasji. Po burzliwych wieloletnich romansach z salsą, ekonomią, czterema językami, bloggingiem, braffitingiem, kilkoma długimi rajdami po bałkanach i klubowych szaleństwach na bosaka do białego rana, zostałam oswojona i udomowiona przez pół metra wyższego basistę :). Od tamtej pory skupiłam się na copywritingu, motywowaniu zdolniachów, rozwijaniu pasji do rysowania i pisania kryminałów, gotowaniu wybornych obiadów, fotografii, dopieszczaniu swego ogra z bajki i naszych wspólnych kotów z adhd. Pamięć mam dobrą acz krótką, dlatego zakodowane tuszem rysunki na skórze każdego dnia mi przypominają, by cieszyć się życiem (nadgarstek), podążać za marzeniami (stopa) i nie tracić czasu na negatywne emocje tylko żyć pełnią życia (plecy) :) “
Kamil Rogulski
Specjalista ds Marketingu i Sprzedaży
( ten, który w ulubionych ma google analytics i szuka projektów z gamedev oraz tech ) sam o sobie:
Urodziłem się w 1983 roku w Szczecinie – znanym mieście nad morzem. Znak zodiaku? Skorpion – i wszystko jasne! Na tym mógłbym zakończyć pisanie o sobie, ale koleżanka wyciągnięta medycznym odkurzaczem nie pozwala. Tak więc, więcej danych…. W aktach poprzedniego systemu odnalazłem trzy frazy kluczowe: Przygody kota Filemona, Czterej Pancerni, Amiga 500…wszystko się zgadza.
Filemon spowodował, że od młodości szukałem sierściuchów po piwnicach, aż w końcu jeden z nich zagościł w moim życiu na stałe, tj nie ten sam naturalnie. Obecna wersja pochodzi ze Stargardu i wabi się Menda - także skorpion. Nie jest to jedyna zdobycz ze Stargardu, ta kolejna ma już dwie nogi i miauczy głośniej od kota, ale da się wytrzymać (pozdrawiam Ją z tego miejsca mając nadzieje, że otworzy mi drzwi jak wrócę do domu)
Czarnobiały serial o Czterech Pancernych wprowadził w moje życie dwa ciekawe kolory – biały i czerwony. Ciekawość przerodziła w zainteresowanie, te doprowadziło do fascynacji, a ta skończyła się uzależnieniem – najlepszym jakie mogło mi się przydarzyć.
To nie jedyne uzależnienie, kolejne zaczęło się w raz z otrzymaniem Amigi 500 i legendarną szczecińską grą Franko oraz Polanie Od tego czasu wyjące i zżerające prąd pudła są stałym elementem wyposażenia domu , które pozwalają zmienić bieg historii na naszą korzyść.
Na koniec szablonowo ulubiony cytat:
”…cokolwiek zrobiłeś w swoim życiu źle, wszystkie twoje błędy powtórzą się podczas kolejnego cyklu. Każdy popełniony przez ciebie błąd będzie się za każdym razem powtarzał jeszcze raz, i znowu… I tak przez całą wieczność. Moja rada jest taka, żebyś tym razem zrobił to dobrze ponieważ teraźniejszość, jest wszystkim co masz.“
Marcin Galicki
CEO (założyciel & prezes, ten przez którego to wszystko) sam o sobie:
” Początek zapisu datuję się na 26 listopada, rok bez znaczenia jako że co roku obchodzę 18 ste urodziny.
Urodzony w Polsce. Po paru latach tu, spędziłem 7 lat tam, czyli w stolicy Niemiec.
Jestem absolwentem VI LO w Szczecinie, gdzie spędziłem cztery naprawdę intensywne lata przekształcając się z porządnego, grzecznie ostrzyżonego chłopca w jeansowym ubranku w długowłosego rockmana w skórze i niewygodnych butach. Ukończyłem tez informatykę oraz Public Relations.
Zawsze bardzo ważnym i kształtującym mnie elementem życia była muzyka.
Byłem częścią paru mniej lub bardziej rozpoznawalnych zespołów muzycznych ze Szczecina. W jednym zostałem do dziś, na pierwszej linii ognia jako wokalista. Pasję i hobby przekułem w dające wiele satysfakcji dodatkowe zajęcie i przez wiele lat realizowałem się jako organizator najróżniejszych eventów muzycznych. Sprowadzałem wiele zespołów z Polski i zagranicy, które sam chciałem zobaczyć.
Teraz jako założyciel Wspieram.to i pracodawca, staram się stworzyć takie środowisko, w jakim sam zawsze chciałem pracować. Luźna atmosfera sprzyjająca kreatywności, burze mózgów przy dobrej muzyce i łączenie sił w tworzeniu czegoś dobrego.
Jestem fanem dobrego żarcia, nowych technologii i ciekawych zjawisk w social mediach. Lubię tatuaże i piercing. Czasem lubię być tym “Panem pod krawatem” a czasem wręcz przeciwnie. Nie lubię ludzi którzy oceniają rozmówce po wyglądzie. Jestem i wytatuowanym poważnym biznesmenem i szalejącym z mikrofonem na scenie rockmanem, wracającym wieczorem do domu do żony i synka. “
Maciej Monkiewicz
Dyrektor ds IT ( ten który programuje buduje naprawia i że wszystko działa sprawia) sam o sobie:
” Urodziłem się w Drawsku Pomorskim 23 czerwca, jestem więc rakiem. Lubię tatuaże, ale w związku z tym, że wszyscy je mają, nigdy nie dałem się wydziarać… Jak to rak - na wspak, im bardziej coś jest oczywiste , tym większy opór mam aby to zaakceptować.
Uwielbiam również koszykówkę, choć boisko doprowadziło mnie już dwa razy na salę operacyjną. Jak tylko dochodzę do siebie znowu wracam do gry.
Pierwszy komputer kupiłem sobie będąc na studiach… Straciłem wtedy kontakt z rodziną na 2 lata. Raz w życiu nawiałem z domu, to przez mamę, która nie pozwoliła mi jechać na koncert metallicy.
Lubię piwa z niekomercyjnych browarów z całego świata a
kocham swoją żonę. Twierdzi ona, że normalny to ja nie jestem, ale jest taka jak ja, więc zgadzamy się w przekonaniu, że lepiej było się związać ze sobą, niż mieszać w to kolejne dwie, niewinne osoby.
Prowadzę minipici firemkę, w której realizuję się jako “kreator” koncepcji, pomysłodawca dla niestandardowych rozwiązań i niestety nadzorca dla grupki wykonawczej.
Lubię proste formy, kreska czy kółko potrafią stanowić kształt robący większe wrażenie niż skomplkowane twory.
Marzy mi się domek nad jeziorem z łódką i hamakiem, tak aby w ciszy i spokoju odreagować to co w tygodniu gromadzi mi się pod kopułą.
Aaa i jestem po informatyce i ekonometrii na Uniwersytecie Szczecińskim, Wydział Nauk Ekonomicznych i Zarządzania, ale to mniej wniosło w moje życie niż jeden wyjazd na woodstoock :) “
Dominika Oliwia Zabrocka
Specjalista ds Marketingu i Sprzedaży
( ta która zamęcza mailami, wspiera duchowo i produkuje optymistyczne tęcze ) sama o sobie :
” Wszystko zaczęło się 13go czerwca, kiedy wyciągnięto mnie medycznym odkurzaczem z łona zwariowanej hipiski. Awersja do odkurzacza i sprzątania nigdy nie została niestety zwalczona. Po mamusi jednak w ramach rekompensaty dostałam w genach szaleństwo i fantazję , które sprawiły iż nawet przez sekundę mego życia nigdy się nie nudziłam. Wczesne lata młodości obfitowały w szpagaty, gwiazdy, piruety i balet. Później skupiłam się na regionalnych konkursach z biologii (by zostać patologiem jak Dana Scully z Archiwum X) i ambicji by każdym wypracowaniem doprowadzać polonistę do łez wzruszenia. Pod koniec liceum odkryłam w sobie jednak zew morza i chęć zostania kapitanem , poszłam na Akademię Morską w Szczecinie i jej Eksploatację Portów i Floty Morskiej. Jak obuchem dostałam tam niestety po głowie matematyką i wizją liczenia ziarna w elewatorze Ewa do późnej starości. Uciekłam piszcząc. Z upływem czasu przybywało tatuaży i nowych pasji. Po burzliwych wieloletnich romansach z salsą, ekonomią, czterema językami, bloggingiem, braffitingiem, kilkoma długimi rajdami po bałkanach i klubowych szaleństwach na bosaka do białego rana, zostałam oswojona i udomowiona przez pół metra wyższego basistę :). Od tamtej pory skupiłam się na copywritingu, motywowaniu zdolniachów, rozwijaniu pasji do rysowania i pisania kryminałów, gotowaniu wybornych obiadów, fotografii, dopieszczaniu swego ogra z bajki i naszych wspólnych kotów z adhd. Pamięć mam dobrą acz krótką, dlatego zakodowane tuszem rysunki na skórze każdego dnia mi przypominają, by cieszyć się życiem (nadgarstek), podążać za marzeniami (stopa) i nie tracić czasu na negatywne emocje tylko żyć pełnią życia (plecy) :) “
Kamil Rogulski
Specjalista ds Marketingu i Sprzedaży
( ten, który w ulubionych ma google analytics i szuka projektów z gamedev oraz tech ) sam o sobie:
Urodziłem się w 1983 roku w Szczecinie – znanym mieście nad morzem. Znak zodiaku? Skorpion – i wszystko jasne! Na tym mógłbym zakończyć pisanie o sobie, ale koleżanka wyciągnięta medycznym odkurzaczem nie pozwala. Tak więc, więcej danych…. W aktach poprzedniego systemu odnalazłem trzy frazy kluczowe: Przygody kota Filemona, Czterej Pancerni, Amiga 500…wszystko się zgadza.
Filemon spowodował, że od młodości szukałem sierściuchów po piwnicach, aż w końcu jeden z nich zagościł w moim życiu na stałe, tj nie ten sam naturalnie. Obecna wersja pochodzi ze Stargardu i wabi się Menda - także skorpion. Nie jest to jedyna zdobycz ze Stargardu, ta kolejna ma już dwie nogi i miauczy głośniej od kota, ale da się wytrzymać (pozdrawiam Ją z tego miejsca mając nadzieje, że otworzy mi drzwi jak wrócę do domu)
Czarnobiały serial o Czterech Pancernych wprowadził w moje życie dwa ciekawe kolory – biały i czerwony. Ciekawość przerodziła w zainteresowanie, te doprowadziło do fascynacji, a ta skończyła się uzależnieniem – najlepszym jakie mogło mi się przydarzyć.
To nie jedyne uzależnienie, kolejne zaczęło się w raz z otrzymaniem Amigi 500 i legendarną szczecińską grą Franko oraz Polanie Od tego czasu wyjące i zżerające prąd pudła są stałym elementem wyposażenia domu , które pozwalają zmienić bieg historii na naszą korzyść.
Na koniec szablonowo ulubiony cytat:
”…cokolwiek zrobiłeś w swoim życiu źle, wszystkie twoje błędy powtórzą się podczas kolejnego cyklu. Każdy popełniony przez ciebie błąd będzie się za każdym razem powtarzał jeszcze raz, i znowu… I tak przez całą wieczność. Moja rada jest taka, żebyś tym razem zrobił to dobrze ponieważ teraźniejszość, jest wszystkim co masz.“