10 lat temu

Jak możemy wykorzystać finansowanie społecznościowe w małej firmie?

Moda na finansowanie społecznościowe, zapoczątkowana przez sukces amerykańskiego Kickstartera, w końcu dotarła do Polski. Za sprawą portali, takich jak Beesfund czy Wspieram.to, nareszcie możemy realizować swoje najśmielsze marzenia, bez opuszczania granic kraju. Pytanie tylko, czy jest to opcja zarezerwowana tylko dla niepoprawnych marzycieli, czy biznes również może na tym skorzystać?
 

Liczba rozpoczynających działalność firm w Polsce rośnie z roku na rok. Coraz więcej ludzi decyduje się na pracę u siebie. Świadomość, co do korzyści ze świadczenia usług w formie jednoosobowej działalności gospodarczej albo kilkuosobowego przedsiębiorstwa wciąż rośnie. Tylko w roku 2013 otworzyło się ponad 300 tysięcy firm. Większą część z nich stanowiły mikroprzedsiębiorstwa. Ta tendencja pokazuje, że Polacy coraz bardziej doceniają możliwości, jakie daje im samozatrudnienie.
 

Gdzie szukać środków na własną firmę?


Zanim jednak rozpoczniemy procedurę zakładania działalności, należałoby przyjrzeć się możliwościom jej sfinansowania. Do otwarcia swoich własnych firm kuszą parki technologiczne
i inkubatory przedsiębiorczości, które oferują atrakcyjne pakiety cenowe, najczęściej połączone ze wsparciem merytorycznym. To bardzo dobre rozwiązanie dla osób, które nie dysponują olbrzymim kapitałem i wciąż poszukują kooperantów i klientów. Bardzo często wynajmując biuro we wspomnianych wyżej miejscach, możemy liczyć na współpracę z innymi podmiotami i możliwość udziału w często darmowych szkoleniach i spotkaniach. Jeśli potrzebujemy pieniędzy w bardzo krótkim czasie, możemy zdecydować się na pożyczkę bądź kredyt bankowy.
 

Coraz częściej jednak pieniędzy na finansowanie swoich pomysłów przyszli przedsiębiorcy szukają w sieci. Coraz lepiej rozwija się popularny za oceanem system venture capital, polegający  na inwestycji w firmę będącej we wczesnej fazie rozwoju. Dobrym rozwiązaniem jest również znalezienie anioła biznesu, czyli zamożnej osoby, która inwestuje prywatne środki, w zamian za mniejszościowy pakiet udziałów w firmie. Dobrymi przykładami firm, które skorzystały z wsparć inwestycyjnych, jest serwis JakDojade.pl, aplikacja Listonic.pl, czy ostatnio głośna inwestycja w firmę Estimote, opiewająca na kwotę 3,1 miliona dolarów.



 

Alternatywne źródła finansowania

Czasami zdarza się jednak, że nasz pomysł – mimo że innowacyjny i interesujący – nie spełnia jeszcze formalnych wymogów stania się pełnoprawną firmą. Co wtedy? Warto wziąć pod uwagę coraz popularniejsze w Polsce finansowanie społecznościowe.

- To model współpracy, polegający na zaangażowaniu jak największej liczby osób do wpłacenia pieniędzy na nasz projekt/pomysł. Dedykowane są ku temu specjalne platformy. Ten sposób zdobywania środków, może zainteresować przede wszystkim tych, którzy cenią sobie niezależność, bezpośredni kontakt z finalnym klientem oraz brak odgórnych limitów – mówi Marcin Galicki, założyciel platformy crowdfundingowej Wspieram.to.
 

Ostatnich kilka lat było wyjątkowo udanych dla finansowania społecznościowego. Nasi rodacy pokazali całemu światu, że potrafią myśleć nieszablonowo oraz odkrywać nowsze i wydajniejsze rozwiązania w różnych dziedzinach życia. Przykładem tego może być bardzo dobrze odebrany pomysł stworzenia opaski, która pozwoli na lepszą regenerację organizmu podczas snu. W ciągu kilkudziesięciu dni autorom projektu udało się zebrać prawie 1,5 mln złotych. Oprócz tego Polacy zrewolucjonizowali druk 3D, wysłali do NASA grupę studentów oraz wydali grę planszową na podstawie kultowej powieści Jarosława Grzędowicza, która jest w sprzedaży na całym świecie. Suma zebranych środków, tylko 10 największych projektów, sięga prawie 4 milionów złotych i dynamicznie rośnie.
 

Finansowanie społecznościowe w mikroprzedsiębiorstwach

Po wspomnianych wcześniej przykładach powinniśmy zastanowić się, jak przedsiębiorcy mogą skorzystać na trendzie związanym z poszukiwaniem środków wśród społeczności.

1)     Reklama
 

Zrealizowanie lub chociażby udział w projekcie na jednej z platform jest niewątpliwie możliwością dotarcia do bardzo dużego grona potencjalnych odbiorców. Najczęściej zasięg takich platform sięga kilkudziesięciu tysięcy użytkowników. Często założyciele są kojarzeni z telewizji, radia czy internetu.  Zastanówmy się, ile my byśmy musieli wydać na reklamę o takim zasięgu!
 

2)     Zgromadzenie fanów marki
 

Jeśli nasz projekt jest dobrze skonstruowany i innowacyjny, z pewnością zyska duży rozgłos medialny, a my oraz nasza firma – dodatkowych potencjalnych klientów. Co może zawierać się w takim projekcie? Tak naprawdę wszystko – mogą to być nowe, niestandardowe produkty, ale również innowacyjna usługa, której próżno szukać na polskim rynku. Nie powinniśmy się również bać zakładać projektów o wąskiej tematyce. Zwłaszcza, jeśli wiemy, że istnieje całkiem spora grupa ludzi, którzy być może  będą chcieli skorzystać na naszym projekcie.



 

3)     Walidacja pomysłu
 

Crowdfunding również idealnie sprawdza się do weryfikowania własnych pomysłów. Jeśli w ciągu kilkunastu dni prowadzenia kampanii uda nam się uzyskać 100% środków i zbudować wokół swojego projektu lojalną grupę fanów – będziemy mieć pewność, że to, co chcemy wdrożyć, ma sens nie tylko dla nas. Taki test na żywym organizmie nie kosztuje nas nic. Oczywiście, jeśli nie wliczymy w to czasu poświęconego na przygotowanie całej koncepcji projektu i jego opisania, co nie zawsze jest prostą sprawą.
 

4)     Kontakty z innymi ludźmi
 

Założenie swojego projektu na jednej z platform jest jak wywieszenie wielkiego plakatu w centrum miasta. Skupiamy na sobie uwagę wszystkich, którzy go zobaczą. Bardzo często wymiana poglądów czy wsparcie materialne przeradza się w nowe znajomości, przyjaźnie oraz kontakty biznesowe. Nic tak nie przyciąga optymistycznie nastawionych ludzi, jak sukces innych.
 

5)     Informacja zwrotna od klientów
 

Tłum może nie tylko odpowiedzieć na pytanie czy warto realizować pomysł, ale również, jak go ulepszyć i zoptymalizować. Crowdsourcing, czyli zdobywanie informacji od tłumu, wyjątkowo dobrze sprawdza się, kiedy wprowadzamy na rynek nowy produkt i chcemy, aby jak najwięcej klientów było w pełni usatysfakcjonowanych.
 

Biorąc pod uwagę możliwości, jakie oferują alternatywne formy finansowania, z crowdfundingiem na czele, nie powinniśmy bagatelizować jego wpływu na rozwój firm na całym świecie. Coraz więcej przedsiębiorstw w Polsce sięga po finansowanie społecznościowe, z całkiem dobrym skutkiem. Warto sprawdzić na stronie www.wspieram.to, czy działalność akurat naszej firmy pasuje tematycznie do któregoś z działów i zacząć pracę nad pierwszym projektem.

Autor: Dominika Zabrocka / Wspieram.to [Pobierz artykuł ze strony Firmer.pl]

 

Moda na finansowanie społecznościowe, zapoczątkowana przez sukces amerykańskiego Kickstartera, w końcu dotarła do Polski. Za sprawą portali, takich jak Beesfund czy Wspieram.to, nareszcie możemy realizować swoje najśmielsze marzenia, bez opuszczania granic kraju. Pytanie tylko, czy jest to opcja zarezerwowana tylko dla niepoprawnych marzycieli, czy biznes również może na tym skorzystać?
 

Liczba rozpoczynających działalność firm w Polsce rośnie z roku na rok. Coraz więcej ludzi decyduje się na pracę u siebie. Świadomość, co do korzyści ze świadczenia usług w formie jednoosobowej działalności gospodarczej albo kilkuosobowego przedsiębiorstwa wciąż rośnie. Tylko w roku 2013 otworzyło się ponad 300 tysięcy firm. Większą część z nich stanowiły mikroprzedsiębiorstwa. Ta tendencja pokazuje, że Polacy coraz bardziej doceniają możliwości, jakie daje im samozatrudnienie.
 

Gdzie szukać środków na własną firmę?


Zanim jednak rozpoczniemy procedurę zakładania działalności, należałoby przyjrzeć się możliwościom jej sfinansowania. Do otwarcia swoich własnych firm kuszą parki technologiczne
i inkubatory przedsiębiorczości, które oferują atrakcyjne pakiety cenowe, najczęściej połączone ze wsparciem merytorycznym. To bardzo dobre rozwiązanie dla osób, które nie dysponują olbrzymim kapitałem i wciąż poszukują kooperantów i klientów. Bardzo często wynajmując biuro we wspomnianych wyżej miejscach, możemy liczyć na współpracę z innymi podmiotami i możliwość udziału w często darmowych szkoleniach i spotkaniach. Jeśli potrzebujemy pieniędzy w bardzo krótkim czasie, możemy zdecydować się na pożyczkę bądź kredyt bankowy.
 

Coraz częściej jednak pieniędzy na finansowanie swoich pomysłów przyszli przedsiębiorcy szukają w sieci. Coraz lepiej rozwija się popularny za oceanem system venture capital, polegający  na inwestycji w firmę będącej we wczesnej fazie rozwoju. Dobrym rozwiązaniem jest również znalezienie anioła biznesu, czyli zamożnej osoby, która inwestuje prywatne środki, w zamian za mniejszościowy pakiet udziałów w firmie. Dobrymi przykładami firm, które skorzystały z wsparć inwestycyjnych, jest serwis JakDojade.pl, aplikacja Listonic.pl, czy ostatnio głośna inwestycja w firmę Estimote, opiewająca na kwotę 3,1 miliona dolarów.



 

Alternatywne źródła finansowania

Czasami zdarza się jednak, że nasz pomysł – mimo że innowacyjny i interesujący – nie spełnia jeszcze formalnych wymogów stania się pełnoprawną firmą. Co wtedy? Warto wziąć pod uwagę coraz popularniejsze w Polsce finansowanie społecznościowe.

- To model współpracy, polegający na zaangażowaniu jak największej liczby osób do wpłacenia pieniędzy na nasz projekt/pomysł. Dedykowane są ku temu specjalne platformy. Ten sposób zdobywania środków, może zainteresować przede wszystkim tych, którzy cenią sobie niezależność, bezpośredni kontakt z finalnym klientem oraz brak odgórnych limitów – mówi Marcin Galicki, założyciel platformy crowdfundingowej Wspieram.to.
 

Ostatnich kilka lat było wyjątkowo udanych dla finansowania społecznościowego. Nasi rodacy pokazali całemu światu, że potrafią myśleć nieszablonowo oraz odkrywać nowsze i wydajniejsze rozwiązania w różnych dziedzinach życia. Przykładem tego może być bardzo dobrze odebrany pomysł stworzenia opaski, która pozwoli na lepszą regenerację organizmu podczas snu. W ciągu kilkudziesięciu dni autorom projektu udało się zebrać prawie 1,5 mln złotych. Oprócz tego Polacy zrewolucjonizowali druk 3D, wysłali do NASA grupę studentów oraz wydali grę planszową na podstawie kultowej powieści Jarosława Grzędowicza, która jest w sprzedaży na całym świecie. Suma zebranych środków, tylko 10 największych projektów, sięga prawie 4 milionów złotych i dynamicznie rośnie.
 

Finansowanie społecznościowe w mikroprzedsiębiorstwach

Po wspomnianych wcześniej przykładach powinniśmy zastanowić się, jak przedsiębiorcy mogą skorzystać na trendzie związanym z poszukiwaniem środków wśród społeczności.

1)     Reklama
 

Zrealizowanie lub chociażby udział w projekcie na jednej z platform jest niewątpliwie możliwością dotarcia do bardzo dużego grona potencjalnych odbiorców. Najczęściej zasięg takich platform sięga kilkudziesięciu tysięcy użytkowników. Często założyciele są kojarzeni z telewizji, radia czy internetu.  Zastanówmy się, ile my byśmy musieli wydać na reklamę o takim zasięgu!
 

2)     Zgromadzenie fanów marki
 

Jeśli nasz projekt jest dobrze skonstruowany i innowacyjny, z pewnością zyska duży rozgłos medialny, a my oraz nasza firma – dodatkowych potencjalnych klientów. Co może zawierać się w takim projekcie? Tak naprawdę wszystko – mogą to być nowe, niestandardowe produkty, ale również innowacyjna usługa, której próżno szukać na polskim rynku. Nie powinniśmy się również bać zakładać projektów o wąskiej tematyce. Zwłaszcza, jeśli wiemy, że istnieje całkiem spora grupa ludzi, którzy być może  będą chcieli skorzystać na naszym projekcie.



 

3)     Walidacja pomysłu
 

Crowdfunding również idealnie sprawdza się do weryfikowania własnych pomysłów. Jeśli w ciągu kilkunastu dni prowadzenia kampanii uda nam się uzyskać 100% środków i zbudować wokół swojego projektu lojalną grupę fanów – będziemy mieć pewność, że to, co chcemy wdrożyć, ma sens nie tylko dla nas. Taki test na żywym organizmie nie kosztuje nas nic. Oczywiście, jeśli nie wliczymy w to czasu poświęconego na przygotowanie całej koncepcji projektu i jego opisania, co nie zawsze jest prostą sprawą.
 

4)     Kontakty z innymi ludźmi
 

Założenie swojego projektu na jednej z platform jest jak wywieszenie wielkiego plakatu w centrum miasta. Skupiamy na sobie uwagę wszystkich, którzy go zobaczą. Bardzo często wymiana poglądów czy wsparcie materialne przeradza się w nowe znajomości, przyjaźnie oraz kontakty biznesowe. Nic tak nie przyciąga optymistycznie nastawionych ludzi, jak sukces innych.
 

5)     Informacja zwrotna od klientów
 

Tłum może nie tylko odpowiedzieć na pytanie czy warto realizować pomysł, ale również, jak go ulepszyć i zoptymalizować. Crowdsourcing, czyli zdobywanie informacji od tłumu, wyjątkowo dobrze sprawdza się, kiedy wprowadzamy na rynek nowy produkt i chcemy, aby jak najwięcej klientów było w pełni usatysfakcjonowanych.
 

Biorąc pod uwagę możliwości, jakie oferują alternatywne formy finansowania, z crowdfundingiem na czele, nie powinniśmy bagatelizować jego wpływu na rozwój firm na całym świecie. Coraz więcej przedsiębiorstw w Polsce sięga po finansowanie społecznościowe, z całkiem dobrym skutkiem. Warto sprawdzić na stronie www.wspieram.to, czy działalność akurat naszej firmy pasuje tematycznie do któregoś z działów i zacząć pracę nad pierwszym projektem.

Autor: Dominika Zabrocka / Wspieram.to [Pobierz artykuł ze strony Firmer.pl]

 

Powrót

Czego szukasz?

  • Wszystkie
  • Udane
  • Trwające
Pytania? Pisz śmiało!