Czasopismo dla dzieci "Czytaj sam!"
Zakończono sukcesem
Kampania wzbudziła
178 reakcji
Wstęp
Kim jestem i co chcę zrobić?
Cześć! Nazywam się Monika Kamińska, jestem autorką 16 książek dla dzieci i młodzieży. Teraz przygotowuję dla Was nowy projekt - czasopismo dla dzieci "Czytaj sam!", które ma na celu pokazać dzieciom, że czytanie jest fajne, ciekawe i przyjemne. Chcę zachęcić dzieci w wieku 6-10 lat do samodzielnego czytania poprzez dostarczenie im ciekawych tekstów, które wpasują się w ich gust i potrzeby.
Dlaczego warto wspierać ten projekt?
- "Czytaj sam!" będzie zawierało różnorodne treści, takie jak zabawne opowiadania, historie przygodowe, polecenia książek i gier planszowych, listy od czytelników, ciekawostki, eksperymenty czy instrukcje DIY. Wszystko, co dzieci uwielbiają!
- Format, czcionka i układ strony zostaną przystosowane do samodzielnego czytania, co pozwoli dzieciom rozwijać umiejętność czytania i cieszyć się tym procesem.
- Wspierając "Czytaj sam!", dajesz szansę autorom i ilustratorom na publikowanie swoich prac w przyszłości, co przyczyni się do ich rozwoju zawodowego.
- Jako rodzic lub nauczyciel, wspierając ten projekt, przyczyniasz się do rozwoju dzieci poprzez promowanie czytelnictwa i rozbudzanie ich zainteresowań.
Opis projektu
Na jakim etapie prac jestem?
Aktualnie jestem na zaawansowanym etapie realizacji projektu "Czytaj sam!". Mam gotowe wszystkie teksty do pierwszego numeru czasopisma, a także znalazłam utalentowanych ilustratorów, którzy przygotowali już próbne ilustracje. Teksty za chwilę zostaną wysłane do redakcji i korekty, co gwarantuje wysoką jakość treści. Dodatkowo, podpisałam umowy z dystrybutorami, dzięki czemu czasopismo będzie dostępne w księgarniach.
Fragment jednego z tekstów (przed korektą i redakcją):
Ninja Miśki
W sklepie panowała cisza. Wszystkie zabawki stały równo na półkach, trochę zakurzone, ale to nic…
– Aciu! – rozległo się nagle głośne kichnięcie. Chwilę potem dało się słyszeć cichutkie pacnięcie i szept:
– Cicho, Mietek!
Na najniższej półce, w drugim rzędzie schludnie ustawionych pudełek z misiami stało opakowanie, które się trzęsło. W środku przymocowane do pudełka były trzy puchate, urocze, brązowe misie. Chwileczkę, one powinny być przymocowane drutem… A nie biegać swobodnie po pudełku!
– Komendancie! – zasalutował miś, który wcześniej kichnął. Można było to od razu poznać po glucie zwisającym mu z uroczego nosa. – Pudełko przygotowane do otwarcia! Melduję gotowość do wykonania zadania!
– Świetnie, Mietek. Klusek! – zwrócił się do trzeciego miśka, trochę bardziej puchatego niż pozostałe. – Przygotowanie do akcji bojowej!
Na tę komendę miśki od razu ustawiły się w szyku. Komendant na przodzie, a pozostałe dwa trochę z tyłu, po jego obu stronach.
– Ninja Miśki, do boju! – rozkazał komendant.
Na ten sygnał słodkie twarze misiów natychmiast się zmieniły. Przybrały wojownicze miny, wyrysowały sobie czarną kredką groźne brwi i znaki wojenne, zacisnęły słodkie pyszczki w złości. Mietek przy okazji wreszcie wytarł swojego gluta.
Płynnym ruchem ustawiły się jeden na drugim, wskakując na swoje puchate ramiona (Klusek na dole, jako że był trochę bardziej puchaty i silniejszy). Komendant delikatnie uniósł wieczko, żeby nie narobić hałasu. Przynajmniej nie więcej niż już narobił poprzednimi krzykami. Ale to nic. W pustym sklepie miśki były świetnymi ninja – nikt nie miał szans ich tu zobaczyć czy usłyszeć. Bo nikogo tam nie było.
Miśki wysunęły się z pudełka jeden po drugim. W ciemności, która panowała w drugim rzędzie ciasno ustawionych pudełek z podobnymi misiami, nie było za dużo widać.
Komendant szturchnął Mietka i zaczął wykonywać serię skomplikowanych ruchów. Machał łapkami, robiąc przy tym różne miny, które chyba miały coś znaczyć.
– Że co? – zapytał w końcu zbity z tropu Mietek.
Komendant uderzył się w czoło, myśląc „z kim ja muszę pracować” i dodał głośno:
– Idziemy tam – szepnął. – Widać nikłe światło.
Łatwo było Komendantowi powiedzieć „idziemy tam”, tylko że „tam” nie dało się przejść bo na drodze stały ciasno ustawione kartony.
– Mietek, Klusek, przesuńcie jeden. Tylko ostrożnie! – szepnął ostrzegawczo Komendant.
Złapali za boki pudełka identycznego z tym, z którego sami wyszli i mocno pociągnęli. Każdy w swoją stronę.
– Nie tak, w drugą! – szepnął coraz bardziej poirytowany Komendant.
Na co obaj zaczęli pchać. Każdy w przeciwną stronę.
– Nie! – krzyknął poirytowany Komendant, zapominając o tym, że miał być przecież ninja. Złapał sam za pudełko, stęknął kilka razy i przesunął je w końcu na bok.
Miśki ostrożnie wystawiły głowy. Zobaczyły alejkę sklepową i rząd maskotek ustawionych po drugiej stronie. Tyle że tamte nie miały pudełek.
– Widziałem, jak ktoś zabierał pudełka, które stoją na przodzie – szepnął Klusek.
– Tak, ludzie kupowali je dla dzieci – wyjaśnił Komendant.
– Co to są dzieci? – zapytał Klusek ze zdziwioną miną.
– To takie kreatury, które dużo krzyczą, ale też dużo się śmieją. Czasem bez powodu walą kogoś po głowie, ale też bardzo lubią się przytulać – wyjaśnił Komendant.
– To dziwne stwory – podsumował Mietek.
– Trochę dziwne – zgodził się. – I podobno w ogóle nie mają futerka na ciele.
– Fuuuuj – Skrzywiły się dwa pozostałe misie. – I tak chodzą całkiem na golasa?! Bez futra?! – oburzył się Mietek.
Komendant wzruszył tylko ramionami, bo chyba sam też nie widział nigdy dziecka.
– Nieważne. Chodzi o to, że zostaliśmy zrobieni dla dzieci. I musimy sobie jakieś znaleźć. Takie, które zabierze nas do domu i będzie się z nami bawiło – wytłumaczył Komendant.
Cel projektu
Cel kampanii
Głównym celem kampanii crowdfundingowej jest zebranie niezbędnych środków na wydanie pierwszego numeru czasopisma "Czytaj sam!". Chcę stworzyć czasopismo, które będzie dostosowane do dzieci w wieku 6-10 lat, zachęci je do samodzielnego czytania oraz odkrywania fascynującego świata literatury. Jeśli zbiorę 100% kwoty, będę mogła wydrukować 1000 egzemplarzy czasopisma, a pierwszy numer w sprzedaży pojawi się we wrześniu.
Jednak oprócz wydania czasopisma, istotnym celem jest również zachęcenie dzieci do samodzielnego czytania oraz pokazanie im, że czytanie może być fantastyczną zabawą, pełną emocji, przygód i niezapomnianych doświadczeń. Pragnę, aby "Czytaj sam!" stało się dla dzieci źródłem inspiracji oraz przestrzenią, gdzie będą mogły rozwijać swoje pasje, zainteresowania i zdobywać wiedzę.
Treści, które znajdą się w każdym numerze to:
- trzy opowiadania, pełne przygód i humoru. Opowiadania będą tworzyły serie, więc w kolejnych numerach dzieci spotkają bohaterów, których już znają i lubią, co zachęci ich do dalszego czytania,
- instrukcja eksperymentu naukowego do przeprowadzenia w domu,
- kreatywne aktywności, które pozwolą dziecku budować, malować, tworzyć, bawić się,
- polecenia ciekawych książek i gier planszowych,
- porady dla dzieci dotyczące kreatywnego pisania
- listy od czytelników.
W ten sposób "Czytaj sam!" będzie przyciągało młodych czytelników nie tylko interesującymi treściami, ale także aktywnie angażując ich w odkrywanie świata czytania i nauki.
Na co zostaną przeznaczone pieniądze ze zbiórki:
- 4500 zł - druk tysiąca egzemplarzy
- 3000 zł - przygotowanie ilustracji
- 1500 zł - skład i przygotowanie do druku
- 250 zł -prowizja operatora płatności
- 850 zł - prowizja serwisu "wspieram to"
Fragment jednego z tekstów (przed korektą i redakcją):
Szalone zera
Oskar skradał się najciszej, jak tylko mógł. Robiło się już ciemno, więc było mu łatwiej przemknąć niezauważonym przez ogród. Ale i tak bał się, że ktoś wyjrzy akurat przez okno i go zobaczy.
Oskar i Ola byli właśnie na misji szpiegowskiej i musieli zachować szczególną ostrożność. Według informatora, ich nowy sąsiad był niebezpiecznym przestępcą!
Nikt nie chciał im w to uwierzyć, więc musieli sami go schwytać. Pewnie większość osób pomyśli, że to niemożliwe, aby dwójka dzieci złapała groźnego przestępcę. To byłoby nawet bardzo niebezpieczne. I wszystkie te osoby mają rację.
Ale Ola i Oskar nie byli zwykłymi dziećmi. Byli częścią tajemnej dziecięcej organizacji o nazwie Szalone Zera. To dzięki nim odbyli szkolenie i otrzymali specjalistyczny sprzęt szpiegowski.
W czasie, gdy Oskar skradał się w stronę domu, Ola siedziała ukryta w cieniu żywopłotu i próbowała włamać się do systemu kamer zamontowanego przed domem.
Jeszcze tylko chwilę… jeszcze jeden kod do złamania i… udało się! Dzięki sprytowi Oli, kamery skierowane na ogród i tyły domu przestały nagrywać. Pokazywały teraz stały obraz. Dzięki temu, nawet gdyby mężczyzna siedział przed monitorem, nic by nie zauważył.
Wszystko szło jak z płatka. Oskar szukał właśnie uchylonego okna, przez które mógłby wejść do środka, gdy usłyszał szelest. Gdzieś blisko!
Chwilę potem, nie do końca zdając sobie sprawę z tego, co się stało, leżał na ziemi przyciśnięty przez coś wielkiego. A zaraz potem to coś wielkiego polizało go po twarzy. Fuj! To pies! Ola i Oskar nie wiedzieli, że przestępca może mieć psa. Do tego takiego miłego.
– Odwrót, zarządzam odwrót! – Usłyszał głos Oli w swoim walkie-talkie.
Łatwo jej powiedzieć: odwrót. A niby jak miał to zrobić, kiedy siedziało na nim wielkie kudłate cielsko i lizało mokrym jęzorem?
– Ola, nie dam rady – wyszeptał do walkie-talkie, zanim upadło na ziemię obślinione przez psa.
Ola jednym ruchem zamknęła laptopa i schowała go w plecaku. Poderwała się na nogi i przyklejona do żywopłotu ruszyła szybko w stronę Oskara.
Początkowo nie wiedziała, co ma zrobić dalej. Pies nie wyglądał na groźnego, ale nigdy nic nie wiadomo. Poza tym był wielkości małego niedźwiedzia, więc sam jego rozmiar przerażał. W międzyczasie liznął znów twarz Oskara, która aż ociekała ze śliny. Blech! Ohyda!
– Piesku – szepnęła cicho. Pies wprawdzie obejrzał się na nią i zaczął dyszeć, ale nadal siedział na brzuchu Oskara.
– Chodź piesku, no chodź malutki – powiedziała pewniej Ola, choć zdawała sobie sprawę, że określenie "malutki" nie bardzo tu pasuje.
Pies jednak ani drgnął. Oboje zaczęli się pocić, choć z różnych powodów. Oskarowi było coraz trudniej wytrzymać pod wielkim, kudłatym cielskiem, a Ola bała się, że ktoś może pojawić się przy oknie, pod którym stali (i częściowo leżeli) i ich zobaczyć.
W końcu wyszła z cienia i podeszła do psa. Złapała go za obrożę i zaczęła ciągnąć, szepcząc:
– Proszę cię piesku, rusz się.
Zamiast tego pies polizał też ją. Ociekając ze śliny, próbowała unieść jego gigantyczną łapę i zadek. Wiedziała, że nie był to najlepszy pomysł, ale w tym momencie zaczęła już panikować. Chwileczkę! Przecież oboje byli tajnymi szpiegami z super sprzętem! Ola puściła psa i zaczęła przeglądać zawartość swojego plecaka. Nie wzięła nic na psy, bo nie wiedziała, że jakiegoś spotkają. Ale może znajdzie coś odpowiedniego. Paralizator schowany w długopisie? Nie, pies był całkiem miły, nie mogła mu tego zrobić. Bomba dymna? Nie, zwrócą na siebie uwagę. Pistolet ze strzałkami zawierającymi mikrofon wielkości pchły? Przyssawki pozwalające chodzić po ścianie? Grzebała w plecaku, ale wszystko to było bezużyteczne w starciu z całkiem miłym psem.
Jakby tego mało, usłyszeli głosy dochodzące sprzed domu. Ktoś szedł ścieżką do głównych drzwi i wesoło sobie rozmawiał. Głosy były znajome. Czy to…
– To moi rodzice! – wysapał przerażony Oskar.
Gdzie będzie można kupić czasopismo:
- w moim sklepie internetowym
- w księgarniach online
Jak często będę publikować i kiedy pierwszy numer?
Czasopismo będzie dwumiesięcznikiem, a pierwszy numer pojawi się we wrześniu tego roku.
Co, jeśli uda mi się zebrać więcej?
Jeśli uda się zebrać więcej pieniędzy:
- 120% rozpocznę prace nad przygotowaniem drugiego numeru (głównie opłacenie kolejnych ilustracji),
- 150% zwiększę nakład czasopisma do 2000 egzemplarzy.
Nagrody
Na wszystkich, którzy zdecydują się wesprzeć projekt, przygotowałam sopecjalne nagrody.
Zachęcam do kupienia pierwszego numeru czasopisma (w cenę jest już wliczona wysyłka).
O autorze / Zespół
Przygotowanie czasopisma to duże przedsięwzięcie i chociaż koordynuuję wszystkie prace, to nie jestem w stanie wykonać wszystkiego 100% samodzielnie. Dlatego w tej przygodzie towarzyszą mi inni:
- Ilustratorzy: Silvère Tricoire i Katarzyna Przygoda-Burek,
- Redaktor specjalizujący się w literaturze dla dzieci
- Graficzka zajmująca się składem i projektem graficznym: Yuliia Tabenska
Ryzyko
Warto zwrócić uwagę na pewne ryzyko związane z realizacją projektu "Czytaj sam!". Jednym z nich są niestabilne ceny papieru, które mogą ulec zmianie pomiędzy rozpoczęciem zbiórki (maj) a momentem druku (sierpień). W związku z tym, istnieje możliwość, że ostatecznie będę mogła wydrukować mniejszą liczbę egzemplarzy niż pierwotnie zakładano. W celu minimalizacji tego ryzyka, będę monitorować sytuację na rynku i podejmować decyzje o zakupie papieru w optymalnym momencie.
Dodatkowo, może pojawić się 1-2 tygodniowe opóźnienie druku związane z różnymi przyczynami, takimi jak trudności związane z koordynacją pracy ilustratorów czy nieprzewidziane problemy techniczne. Chociaż tego typu sytuacje są trudne do przewidzenia, będę starała się jak najlepiej zarządzać projektem, aby zminimalizować wszelkie opóźnienia.
W celu zmniejszenia ryzyka związanego z brakiem pomysłów na kolejne treści, przygotowuję je z dużym wyprzedzeniem, a docelowo planuję publikować prace także innych autorów. Pozwoli mi to na stałe dostarczanie wysokiej jakości treści oraz utrzymanie interesującej oferty dla młodych czytelników.
wsparli tylko ten projekt
wsparli więcej projektów
Paweł Siemiradzki
Wspieracz Anonim
katarzynaprzygoda.burek
Wspieracz Anonim
Wspieracz Anonim
anaelle.desporte
jessica.fornet
Artur Kamiński
Wspieracz Anonim
magda.albi2
Wspieracz Anonim
ola.pospiech
Wspieracz Anonim
Kasia Czarnota
Wspieracz Anonim
Zuzanna Mukozu
ewelina_antoniak
Wspieracz Anonim
k w
Monika Twardowska-Sutter
Wspieracz Anonim
Wspieracz Anonim
marklade8
asia.sprenger
Wspieracz Anonim
Diana Porębska
Andrzej Sulej
joannate
Justyna Paciorkowska
Ola Dominik-Reszke
kontakt
Wspieracz Anonim
kk8
dominikajachym00
martini_pl
violapirog
Wspieracz Anonim
Agnieszka Witowska
martawijas
Kinga Tomczak
Wspieracz Anonim
marta.k.kubik
emi.kolodziej88
agnieszkasemczyszyn
Wspieracz Anonim
steffesa
bogumilamw
thecocohart
Paulina Kwiatkowska
Wspieracz Anonim
Pokaż wszystkich.
Pierwszy numer czasopisma "Czytaj sam!"
Zakup wymaga podania adresu dostarczenia
Podziękowanie w mediach społecznościowych
Dlatego wszystkim wspierającym podziękuję po zakończeniu kampanii w specjalnym wpisie na mojej stronie i w mediach społecznościowych.
Dowolna książka mojego autorstwa z dedykacją
Do wyboru masz tytuły dla przedszkolaków:
Kuku i historia pępka
Kuku szuka szczęścia
Kuku i Supertata
Kuku zostaje świętym Mikołajem
Kuku i Rajtek sprzątaja pokój
Chcę Cię już poznać
Magia chusty
Nieźwiadek szuka przyjaciół
Niedźwiadek idzie spać
Niedźwiadek chce pomagać
Niedźwiadek się boi
Gryzik
Książki dla dzieci 6+:
Gryzik
Tajemnica Niebieskich drzwi
Książka dla dzieci 9+:
Wspomnienia z planety Ziemia
Przewidywana dostawa: czerwiec 2023
Zakup wymaga podania adresu dostarczenia
Recenzja przedwydawnicza książki dla dzieci
Przewidywana dostawa: czerwiec 2023
Konsultacja wydawnicza
Przewidywana dostawa: czerwiec 2023
Promocja Twojej książki lub gry planszowej dla dzieci w pierwszym numerze w dziale "Polecane" + pierwszy numer czasopisma
Mam też dla Ciebie egzemplarz pierwszego numeru czasopisma "Czytaj sam!". Czasopismo pojawi się w ofecjalnej sprzedaży 1 września.
Przewidywana dostawa: wrzesień 2023
Zakup wymaga podania adresu dostarczenia
Imienne podziękowanie online
Zakończenie sprzedaży: rok temu
Rysunek albo list Twojego dziecka opublikowany w czasopiśmie + pierwszy numer czasopisma
Mam też dla Ciebie egzemplarz pierwszego numeru czasopisma "Czytaj sam!". Czasopismo pojawi się w ofecjalnej sprzedaży 1 września.
Przewidywana dostawa: wrzesień 2023
Zakup wymaga podania adresu dostarczenia