Przez wiele lat, począwszy od pierwszej gry z serii Colin McRae Rally marzyliśmy o tym by założyć kask, wsiąść do otulającego fotela kubełkowego, przekręcić kluczyk w stacyjce i słysząc pomruk bestii spod maski okiełznać go i wystartować w rajdzie 

JESZCZE NIGDY NIE BYLIŚMY TAK BLISKO!

Zbieramy środki na zbudowanie od zera auta rajdowego które posłuży nam do spełnienia życiowego marzenia. Udało nam się kupić samochód VW Polo 86c które wymaga niemałego wkładu aby mogło szybko i bezpiecznie pokonywać trasy oraz rywalizować z innymi załogami.

Nasze marzenia przez wiele lat krążyły w myślach jako te "nieosiągalne" zarówno od strony zaplecza technicznego którego nie było jak i od ze względu na zwykły brak kasy. Trud jaki czeka każdego chcącego startować w jakichkolwiek rajdach wydawał nam się zbyt olbrzymi...wydawał się, a teraz powoli zmierzamy do spełnienia marzenia i trwania w nim jak najdłużej się da! 

Prawdę mówiąc nasza znajomość była przypadkowa - przez znajomego innego znajomego - wiecie jak to jest. Natomiast zupełnie nieprzypadkowo dobraliśmy się jako duet "rajdowy"! Nasze wspólne zainteresowania sprawiły, że gdy jeden z nas rzucił luźno hasłem -"pościgajmy się w KJS!", drugi krótko odpowiedział - "OK!".

Próbowaliśmy pozyskać środki na zakup auta - nie udało się, ale udało się pozyskać partnera i zarazem zaplecze techniczne - naszym pomysłem zainteresował się warsztat Mad Max Gdynia który dodatkowo dał nam kopa motywującego i  zabraliśmy się do roboty! Dosłownie do roboty, bo sam zakup samochodu nie jest rzeczą najłatwiejszą. Większość rynku zasypana jest złomem, pokorodowanymi samochodami które mogą w kazdym momencie odmówić posłuszeństwa.

Około pół roku trwały nasze poszukiwania pierwszego kandydata na rajdówkę, aż w końcu trafił się niemal nasz rówieśnik VW Polo 86c. Pojechaliśmy na wariata, wyjazd o 5 rano po auto, bo chętnych było wielu - udało się nam jednak ukończyć nasz pierwszy w życiu rajd, rajd o samochód marzeń! I tak od 16 marca tego roku staliśmy się właścicielami Polo.
 
Pomimo dobrego stanu samochodu przygotowanie go tak, aby można było go nazywać pełnowartościowym samochodem rajdowym wymaga dużego wkładu finansowego oraz czasowego. Dlatego też spotykamy się tu, na wspieram.to - aby prosić Was o pomoc w dalszych pracach przy marzeniu, które staje się rzeczywistością!

"Rajdy są nieprzewidywalne, bo do końca nie wiadomo co się wydarzy – może właśnie dlatego są takie fascynujące." - Kajetan Kajetanowicz

Kierując się powyższymi słowami - nasz rajd rozpoczął się już podczas poszukiwań auta bo niby...dlaczego akurat VW Polo 86c ? Tak naprawdę przypadek sprawił, że kupiliśmy to auto i dobrze, zupełnie nie żałujemy tej decyzji ponieważ od razu się w nim zakochaliśmy i była to miłość wzajemna! W naszych rękach Polo powoli odżywa i powraca do świetności. Jednak to nie wystarczy, aby rywalizować z innymi załogami, jesteśmy silni, ale nie potężni.

Nasze polo mieści się w klasie 1150 – 1400ccm. Właśnie tu dzieje się najwięcej, ponieważ często niektóre załogi mają podmaską ponad 100 koni przy wadze około 600 kilogramów. Nasze auto przeszło dietkę i jego waga jest odpowiednia, ale z mocą jest już trochę gorzej. Dlatego chcielibyśmy was prosić o wsparcie finansowe, aby nasz mały czorcik, zamienił się w prawdziwego szatana co w połączeniu z diabelsko szybkim kierowcą oraz pilotem da niesamowite efekty.

Nasz projekt popierają:

Jeżeli uda nam się uzbierać wymaganą kwotę, przygotujemy auto do sezonu. Zebrane pieniądze nie pójdą jedynie na moc, jak by to było w przypadku Jeremy’iego Clarkson’a.

W plan mamy wstawić klatkę bezpieczeństwa, jest ona najdroższa, gdyż kosztuje ponad 2000 złotych, drugie w kolejności są fotele kubełkowe i pasy, to kolejne minimum 400 złotych. Ponad to potrzebujemy sportowego zawieszenia, które pochłonie kolejne stówki.

To są tylko najbardziej istotne rzeczy, ale, żeby całe auto było pożądnie przygotowane do pierwszych startów potrzebujemy łącznie wydać na wszelkie podzespoły około 5000 złotych, a robocizną zajmiemy się my razem z naszym partnerskim warsztatem. Następnie, gdy projekt już nie tylko się uda, a jego efekty będą widoczne to postaramy się brać udział w jak najwiekszej ilości rajdów zarówno z cyklu KJS jak i zwykłych amatorskich rajdach, a dodatkowo zaangażować się w pomoc charytatywną.

W naszych planach jest zwieńczenie sezonu kultowym już rajdem jakim jest Barbórka.
 

UDA SIĘ!

Każdego kto w to wątpi podwójnie namawiamy do pomocy - czasem fajnie jest się miło zaskoczyć! Nasze plany są ambitne, nie chcemy tylko startować - chcemy pomieszać w klasyfikacji, nie chcemy utknąć w KJS - a traktować to jako początek naszej kariery rajdowej.

Nasz projekt zakończy się chwilę przed gwiazdką - lepszego prezentu pod choinką wyobrazić sobie nie możemy!

Rozumiemy, że wspieracie nas z dobrej woli, ale chcemy Was rozpieścić i oferujemy w zamian coś co sprawi, że widoczny dla innych będzie Wasz wkład w ten projekt!

W zamian za wsparcie DVTM oferujemy:

- podziękowania

- nasz kolaż zdjęć z autografami wysłany drogą elektroniczną, pocztą lub osobiście,

- myju myju Twego auta,

- własnoręcznie robione maskotki,

- reklamę na naszych profilach w portalach społecznościowych, na kaskach czy samochodzie,

- zestaw kibica od Karoliny Pilarczyk z autografem,

- przejażdżkę na prawym fotelu.

Jednak gdyby nam coś wpadło do główki - znajdziecie to po prawej stronie w spisie nagród!

Jeżeli proponujesz inną formę - skontaktuj się z nami, chętnie coś dodamy ;)

Ryzyko jakim objęty jest ten projekt dotyczy głównie opóźnień czasowych, nasze auto to nie świeżynka i czasami znalezienie niezbędnej części może wymagać dłuższych poszukiwań. Jednak czego się nie robi dla marzeń?