Celem projektu jest otrzymanie małej serii modelu samochodu dostawczego Żuk w skali H0. Każdy modelarz kolejowy budujący makietę III i IV epoki w Polsce, stanął przed problemem braku w ofercie elementów makiet charakterystycznych dla krajobrazu Polski.

Projekt ten ma częściowo wypełnić tę niszę.

Obecnie wykonany jest model 3d samochodu wraz z akcesoriami. Model miałby być dostępny w opcji do samodzielnego montażu i malowania, oraz w częściach, dając możliwość zmontowania go w wielu wariantach, dzięki czemu na makiecie można umieścić pojazdy w różnych "scenkach rodzajowych".

W obecnej chwili projekt zakłada wykonanie prototypu i modeli Żuka z zabudową "plandeką".

Ale to nie koniec. W ramach tego zestawu dostępne byłyby warianty z plandeką zwiniętą.

A dzięki oddzielnej klapie tylnej można zaaranżować scenę, taką jak na obrazku powyżej.

Oprócz tego możliwy jest wariant ze zdemontowaną plandeką:

I tutaj oczywiście tylna klapa może być zamknięta, lub otwarta.

Oprócz tego projekt modelu zakłada oddzielne drzwi, które mogą być zamontowane
jako zamknięte, lub otwarte.

I jeszcze jeden "smaczek": oddzielne elementy pokrywy silniki, która razem z sylwetkami ludzi dają kolejną możliwość aranżacji sceny:

Cóż. Wnętrze komory silnika zostało potraktowane "po macoszemu". Spowodowane jest to tym, że elementy te będą bardzo małe. Jeśli sam model będzie miał trochę ponad 7 cm długości, to wychodzi, że silnik ma rozmiary około 5mm. Szczegóły przy tych rozmiarach są bardzo umowne.

W skład zestawu oprócz samego samochodu wchodzą 4 sylwetki ludzi.

1) kierowca
2) mechanik pochylający się nad silnikiem
3) człowiek siedzący na pace
4) człowiek niosący skrzynkę

Informacja dodatkowa na temat możliwych modyfikacji: Światła przednie samochodu mają średnicę 2mm, dzięki czemu można zastosować diody modelarskie zamiast widocznych elementów odlewanych.

Pierwszym celem projektu jest wykonanie wydruku 3d w stosunkowo drogiej technologii druku 3d MJP. Ten rodzaj druku, to spiekanie ciekłego fotopolimeru za pomocą światła UV. Dzięki tej metodzie uzyskuje się gładszą powierzchnię niż w metodzie gdzie utwardzany jest proszek, lub nakładany warstwa po warstwie ciekły polimer/plastik. W tej technologii uzyskuje się produkt, który może mieć 0,8mm grubości ścianki i nie rozpadnie się w momencie wyjmowania z maszyny, co jest słabością metody spajania proszku. Niesłychaną wadą jest "wysoki próg wejścia", czyli wysoki koszt wydruku w tej technologii.

Niemniej efekt jest nieporównywalny z tym: Dodatkowo pierwszy prototyp żywiczny będzie poddany dodatkowej obróbce. I tak dla przykładu: lusterka.

Na powyższych wizualizacjach są dosyć... duże.
Ale to jest wymóg związany z technologią, aby nie wytwarzać elementów mniejszych niż 1mm. Natomiast już na etapie obróbki żywicy będzie można uczynić je bardziej smukłymi, lub wykonać je za pomocą fototrawienia. Wybór dodatkowej technologii będzie zależał od tego czy efekt otrzymany w druku 3d będzie zadawalający.


Dalsze działanie, to na bazie prototypu, a w zasadzie prePrototypu, wykonanie formy silikonowej, w której zostanie wykonany prototyp żywiczny. Ten po dalszej obróbce, stanie się prototypem dla kolejnej formy,z której będą wychodzić gotowe modele.

W przypadku powodzenia tego projektu, kolejne działania będą skierowane na wypełnianie niszy. I tak: można na bazie tego Żuka zrobić kolejne warianty zabudowy. Albo opracować kolejny z kultowych smaochodów PRLu których w skali H0 brakuje.

Zachęcam też do przesyłania uwag i propozycji zmian, modyfikacji w tym modelu (póki co to tylko projekt komputerowy). Mimo że mam już swoją wizję, którą zaprezentowałem wyżej, to chętnie zapoznam się ze Waszym zdaniem.

Każdy wspierający kwotą minimum 60 zł otrzyma jeden z końcowych modeli samochodu (lub więcej w przypadku wsparcia wielokrotnością 60 zł).

Osoba która wesprze projekt niższą kwotą (czyli powyżej 10 zł) znajdzie się na liście z podziękowaniami umieszczonej na każdym pudełku z modelem (o ile nie wyrazi woli aby nie znajdować się na "krótkiej liście" ;) ).

Jeśli ktoś zdecyduje się na wsparcie całości potrzebnej kwoty zyska prawo wpływu na kształt tego modelu, udział w zyskach ze sprzedaży każdego kolejnego modelu Żuka (do negocjacji), oraz możliwość umieszczenia swojego loga/nazwiska na opakowaniu.

Jeśli człowiek nie jest politykiem, muzykiem, reżyserem, czy aktorem, to w zasadzie pozostaje nieznany. Jeśli ktoś tak jak ja, nie zakłada na facebogu konta pod swoim nazwiskiem, to też ciężko go znaleźć. Ale dzięki temu nie mam wśród znajomych kolegów i koleżanek z pracy ;) i na pewno mam parę problemów mniej. Google też niewiele wie o mnie jak wpisze się moje imię i nazwisko. W obecnym świecie ma to swoje zalety, ale staje się problemem kiedy trzeba "pokazać się" w miejscu takim jak to.

Zacznijmy więc od podstaw.

Nazywam się Arkadiusz Stefański, mieszkam i pracuję w Warszawie. Zajmuję się grafika 2d i fotografią produktową, czyli fotografuje towar, który moja firma, importer z Chin sprowadza do kraju. Zdjęcia te trafiają do ofert sprzedaży z naszym towarem. Oprócz tego w ramach tego samego przedsiębiorstwa uczestniczę w projektowaniu i często wymyślaniu gadżetów reklamowych, i promocyjnych. Tutaj technika jest naprawdę szeroka. Część projektów zaczyna od zdjęcia, a inne od zera i dwóch rąk.

Przykładem projektu od zdjęcia jest zeszyt:

Pozostając w temacie małego głoda, czasami projekt zaczyna się od piłeczki i modeliny, by przez silikon, i gips dojść do piankowej piłki antystresowej - gniotka

Niekiedy nie ma projektu graficznego, tylko w podręcznym magazynie wzorów/artykułów, znajduje się co trzeba i "struga" się prototyp.

A czasem jest klasycznie - projekt 3d i wysłanie pliku do Chin, gdzie... Nie wiem jak oni to robią,
ale zamienia się w gotowy produkt ;)

Powyżej wizualizacja dla klienta, a potem zamienia to się w gotowy produkt.
Ale bywają gadżety całkowicie od podstaw.

Żeby zbliżyć się do tematów kolejowych, to działam jako wolontariusz na kolejce wąskotorowej w Białośliwiu. A poniżej parę moich pomysłów: kwadryptyk kartek pocztowych:

Pomysł i wykonanie oświetlenia:

Tu akurat chodziło o przywrócenie oświetlenia, ale również zamontowanie nowego układu sterującego,
pod ten ale i 2 inne zegary na stacji.

Oprócz tego lubię podróżować na rowerze. Jestem jedną z głównych postaci na stronie www.welocypedy.pl i oczywiście zapraszam do odwiedzin, i lektury materiałów.

A dla tych, którzy po lekturze powyższego tekstu uważają, że grafika komputerowa to nie to samo
co modelarstwo...

Nie jest trudno napisać spore CV i przestawić swoje portfolio. Trudno jest streścić to tak, żeby Was zainteresować.

Ufam, że po przeczytaniu powyższego nie wątpicie w powodzenie projektu.

Z poważaniem
Arkadiusz Stefański

 

W przypadku modeli, nie ma problemu którego nie da się obejść i wyszpachlować, a następnie wykonać ponownie odlew. Jeśli nie uda się fototrawienie, to można je powtórzyć. I jedynym zagrożeniem projektu jest zdarzenie losowe (np. wypadek) w wyniku którego nie będę mógł czasowo zająć się projektem.
Nie jest to w żaden sposób powiązane z kursem dolara i ceną ropy. Chyba, że rozpatrujemy sprawę szeroko i cena ropy doprowadzi do wojny światowej.