Empiria - studencki tomik poetycki

Zakończono
Wstęp
W zgliszczach brutalnie stratowanego bytu społecznego, obserwując zezwierzęcony glob przez uciśniony pryzmat promocyjnego szkła butelkowanego, w czarującej magnetyzującą latrią idei miejscu, gdzie etyka poparta ekstremalnie stopionym w pożodze piekielnych zaburzeń, nikczemnie knutym w świdrującym pędzie świetlanych krain krystalizującego się impasu, bezkreśnie opatrzonym wiekuistym fatum wyniosłym posmakiem zaszczytnego dziedzictwa niepokalanych wyroków perfekcyjnych umyśle, jesteśmy my, studenci.
Potrzebujemy waszej pomocy.
Opis projektu
Chcemy wydać tomik poezji studenckiej. 48 autorów przygotowało 50 utworów będących namacalnym dowodem artystycznej ambicji. Nie liczymy na rychłą sławę, rubinowe dywany i wagony hajsu, chcielibyśmy pokazać, że zależy nam na rozwoju polskiej literatury, dołożyć coś od siebie w procesie kształcenia strapionych dusz, jakoś zaakcentować swoje myśli w portfolio. Nas, młodych, mało jest we współczesnej literaturze, a wyobraźnią, zaangażowaniem i talentem nie odbiegamy od starszych kolegów po fachu. Nie zamierzamy konkurować z rynkiem wydawniczym, ale eksperymentalnie przetrzeć nowe szlaki i udowodnić, że literacka Polska jeszcze nie zginęła. Jakby nie patrzeć jesteśmy przyszłością Narodu i jeżeli ktokolwiek mógłby świadomie wpłynąć na los sztuki, to my.
Cel projektu
Projekt zakłada więc wydanie paruset egzemplarzy i ich późniejszą sprzedaż. Cały dochód ze sprzedaży zostanie przekazany na Klub Młodzieżowy FLY w Gdyni. To dzieciaki jeszcze młodsze od nas, które codziennie wykonują tytaniczną pracę, by wyrównać swoje szanse w procesie edukacji. W zbieranej kwocie założyliśmy podatek, opłatę dla serwisu, okładkę, oczywiście druk i późniejszą przesyłkę.
Postanowiliśmy dodać jeden utwór, nie wiemy czy najlepszy, bo nie czujemy się zobowiązani do aż tak szczegółowej oceny merytorycznej, to raz, a dwa, że wszystkie wiersze są naszym zdaniem na wysokim poziomie artystycznym, a jako starzy stratedzy zostawiliśmy perły i asy w zanadrzu. Wiersz nieco niespokojny, ale pasuje w kontekście jesiennej pogody.
"Cienie" Marka Haci
Gdy czasem głośno wiatr zawieje,
I kiedy czarna noc zapadnie,
Przeszukaj wyobraźni knieje,
I sprawdź, co ukrywają na dnie.
Usłysz wilczej zgrai wycie,
Co, gdy czerwony księżyc wschodzi
Krzesząc w ślepiach błyski dzikie,
Chórem upiorną pieśń zawodzi.
I zobacz, jak łopocząc z cicha,
Na miotłach – niczym szare cienie,
Mkną z wiatrem, przeklęte przez mnicha
Wiedźmy, na czarne zgromadzenie.
Święty ogień już wzgórze oświetla,
A głaz ofiarny lśni migotliwie.
Czarny demon wezwany wprost z piekła,
Za ofiarą swą drży pożądliwie.
Drzewa wirują w opętańczym tańcu,
Nagie postacie krążą wśród płomieni.
Pradawne moce zrywają kagańce,
I wstają cienie przedludzkich skamielin.
A kiedy już słowa wybrzmiały tajemne,
Z zatrutej krwi wywar podano.
Demon swe dzieło odprawił przeklęte
I zechciał przyjąć daną mu ofiarę.
Ten widok straszny pozostanie w oczach.
A będzie trwał wiecznie – nie zetrzesz go z powiek.
I głos, co z wiatrem spływając po zboczach,
Jak szepty zmarłych, włos jeży na głowie.
Wschód słońca niebo zaróżowił,
Strachy zapadły się w głąb siebie,
Tylko pod głazem... Cień się pojawił.
Cień czarciej łapy, leżący na ziemi.
Nagrody
Nagrodami w projekcie są głównie egzemplarze książki w różnych kombinacjach, tak by obdarować bliskich na rozpoczęcie nowego roku kalendarzowego. Przy większej finansowo pomocy w grę wchodzą oficjalne podziękowania na kartach tomiku oraz spotkanie na piwko z pomysłodawcami, a co, świętujmy.
Widzisz? Czekamy na ciebie :)
O autorze / Zespół
Studiujemy historię, kochamy słodycze, jasne piwo, sport, zwłaszcza pływanie i kolarstwo, kobiety, tańce, tworzenie filozoficznych tez toaletowych, oglądanie miasta z dachu naszego wieżowca i planowanie zdobycia władzy we wrzechświecie. W dni powszednie bezskutecznie szukamy się z naszymi lekarzami, zbieramy szczęki z ziemi nie przestając obserwacji bliźnich i pojedynkujemy się na dowcipy, do krwi, ku wolności, za notatki. W niedzielę i święta robimy to samo, ale mamy obiad.
Ryzyko
Ryzyko? No cóż, polega ono pewnie na tym, że nie chcemy produkować miliona kupnych fanpegy i zaśmiecać tym internetu. Z przeszkód przewidujemy tylko bierne społecznie marudy, mimo to liczymy na odnalezienie tych, którym zależy na czymś więcej niż zwykłe klepanie godzin i ich równie beznamiętne spożytkowanie. Jeżeli drukarz nie zrobi sobie strajku, pierwszy raz w swojej karierze, bo korzystaliśmy już z jego usług, to tomik powinien być gotów w styczniu. Kwota jest dość znacząca, ale nie są to miliardy, a gra jest o młode talenty - nagroda jest więc bezcenna.
wsparli tylko ten projekt
wsparli więcej projektów
Pokaż wszystkich.