Naprędce napisana historia - tom pierwszy.
Zakończono
Kampania wzbudziła
25 reakcji
Wstęp
Czy istnieje Polska mafia? Jak funkcjonuje? Na czym polegają powiązania naszego świata przestępczego z biznesem, polityką i funkcjonariuszami policji? Na czym zarabiano najwięcej? Jakimi pieniędzmi obracała Polska mafia i na co je wydawała? Jak zmieniał się charakter jej „ działalności” podczas przemian polityczno- gospodarczych w Polsce? Z pewnością jest to odpowiednia książka, aby zaspokoić ciekawość. Ta powieść trochę przybliża obraz mafii i pokazuje mechanizmy korupcyjne w naszym kraju w latach osiemdziesiątych, dziewięćdziesiątych i późniejszych.
Fabuła książki skupia się wokół głównego bohatera Ksawerego Karskiego, świeżo upieczonego magistra psychologii, którego marzeniem było to, by zostać milicjantem. Splot różnych okoliczności sprawił, że wspiął się na szczyt elit gangu. W pewnym sensie jest to więc także opowieść o zderzeniu ideałów z rzeczywistością, o ludziach, którzy stali się ofiarami systemu i późniejszej transformacji. Łatwiej jest bowiem walczyć o zasady, niż według nich żyć.
„Naprędce napisana historia”, ale nie byle jak, bo to dobrze skonstruowana fikcyjna powieść, w której możemy prześledzić niesamowitą karierę od posady w milicji, aż do awansu w szeregach polskiej mafii. Ktoś kto jest zainteresowany tematem na pewno się nie zawiedzie. Autor rzetelnie przedstawia działania gangsterów i zorganizowanych grup przestępczych. Nie ocenia bohatera, opowiada jego historię przez pryzmat zdarzeń, zbiegów okoliczności, które doprowadziły go na sam szczyt hierarchii. Z książki dowiemy się, w jaki sposób zawiązywały się znajomości poszczególnych osób, jak potoczyły się losy najważniejszych członków grup przestępczych, o udziale policji, prokuratorów, lekarzy w próbach uniknięcia kar przez przestępców. Korupcja wśród władz, dostęp do tajemnej wiedzy i duże pieniądze, nadużywanie uprawnień przez dygnitarzy, poczucie bezkarności, różnego rodzaju koneksje i wpływy, „haki” na każdego i lewe interesy to czynniki weryfikujące system wartości Ksawerego Karskiego. Poznajemy bossów nie tylko jako wyrachowanych, pozbawionych skrupułów ludzi, ale również jako kochających ojców czy dziadków.
„Naprędce napisana historia” to bezkompromisowa powieść, która zaciekawi czytelnika, tym bardziej, że zawiera uniwersalny przekaz aktualny także w nowym ustroju, w dziedzinie wzajemnych powiązań i koneksji nie zmieniło się bowiem nic. Z całą pewnością warto tę książkę polecić!
Opisane zdarzenia i osoby są fikcyjne i nie mają nic wspólnego z rzeczywistymi, no może z jednym małym wyjątkiem…
Adriana Michalska
To książka przede wszystkim o ludziach służb specjalnych i ludziach mafii, o ich losach determinowanych realiami najpierw komunizmu, a potem przemian ustrojowych, determinowanych uwikłaniem w przestępstwo, w zbrodnię, wreszcie w piękną i niezwykłą miłość. To po trosze moralitet zbrodni i nieuchronnej kary, tej w znaczeniu nie tylko prawnym, ale przede wszystkim etycznym i filozoficznym.
Na koniec dwa zdania od Stanisława Gajewskiego, artysty współpracującego przy projekcie:
Balansując na linii życia, rozpięty pomiędzy skrajnościami młody mężczyzna dokonuje wyborów i dojrzewa pośród zmieniającej się rzeczywistości. Książka opowiada o zmaganiu się kropli wody w oceanie przypadku.
Opis projektu
"Naprędce napisana historia" to pierwsza część trzytomowej powieści. Do tej pory gotowe są dwa pierwsze tomy, jestem w trakcie pisania trzeciego. To właśnie na wydanie pierwszego z nich potrzebuję wsparcia.
Opócz napisanej książki, do tej pory został też wykonany projekt okładki, przez artystkę młodego pokolenia, Klarę Cichą.
Projekty graficzne nagród dla wspierających wykonał znany artysta Stanisław Gajewski. Gotowy jest też film promujący projekt, przewidziałem progi nagród dla wspierających moją akcję, uzyskałem opinię od młodej kuratorki sztuki, Adriany Michalskiej.
Pozwolę sobie zamieścić fragment książki:
Oto fragment powieści:
Pierwsza samodzielna sprawa. Kradzież rozbójnicza.
Wyszła z kawiarni, była sama. Było ciemno, ubrana była w kurtkę z lisów. Kawałek dalej zbój przyłożył jej nóż do gardła. Zdjęła posłusznie lisy, łańcuszek i pierścionki. Zbój uciekł, a ona usiadła na chodniku i rozpłakała się. Na komendzie niewiele mogła powiedzieć, było ciemno, a portret pamięciowy wyszedł taki, że można by było zamknąć prawie każdego.
Karski zaczął od kawiarni. Usiadł sobie z szatniarką w szatni. Starsza pani pamiętała dziewczynę i jej piękną kurtkę.
"Czy ktoś za nią wyszedł?" pytał Karski.
"A bo co? Coś nie tak?"
"Ktoś na ulicy zabrał jej te lisy" odparł Karski. "Nie wyszedł za nią ktoś?".
"A tak, wyszedł, wyszedł, wybiegł prawie, dryblas taki, tak się spieszył, że dowód osobisty zgubił".
Pogrzebała w szpargałach pod ladą szatni i wręczyła Karskiemu zgubiony dowód.
Za godzinę Karski wiedział już od dziewczyny, że zbój i ten na zdjęciu w dowodzie to ta sama osoba. Zamieszkały we wsi Czosnowo pod Warszawą.
Była sobota wieczór. Karski pojechał do swoich rodziców.
"Tato pożycz mi na jutro auto, muszę coś przewieźć." Pożyczył od ojca trabanta.
Następnego dnia rano z fasonem i dymem spalin wjechał na podwórko w Czosnowie. Zbój miał ze dwa metry wzrostu, ważył pewnie z kwintal i z zaciekawieniem przyglądał się szczuplakowi w zielonej kurteczce.
"Czego tu!" warknął zbój.
"Dzień dobry" odpowiedział Karski.
"Czego, pytam."
"Milicja" Karski pokazał legitymację.
"Spierdalaj!"
"Jesteś zatrzymany".
"Powiedziałem spierdalaj!"
Karski podszedł do zbója.
"Pojedziesz ze mną".
Zbój osiągnął milczący stan zdumienia. Patrzył to na Karskiego, to na Trabanta, Wreszcie wybuchnął śmiechem: "Tym mnie kurwa zawieziesz?!" Śmiał się coraz głośniej.
"Ręce!" Karski orzerwał śmiech zbójowi.
Zbój nagle wyciągnął ręce w kierunku twarzy Karskiego, wyglądało to tak, jakby chciał złapać Karskiego za szyję albo poły kurtki. Teraz wszystko rozegrało się w ciągu kilku sekund. Karski zszedł krok w tył na lewo, pociągnął rękę atakującego w kierunku ataku, kopnął w zgięcie kolana od tyłu, twarz zbója chlapnęła w świeżne błoto. Zatrzasnęły się kajdanki. To poszło najgorzej, robił to pierwszy raz w życiu. Pomogła mu adrenalina. "Kurwaaa!" ryczał zbój, na łańcuchu miotał się ujadający pies, zza płotu z sąsiedniego podwórka ktoś przyglądał się z otwartymi ustami. Karski ledwo zmieścił zbója na przednim siedzeniu Trabanta. Zapięte z tyłu kajdanki powodowały, że zbój siedział z głową opartą na półce pod przednią szybą. Karski pędził do komendy, dwusów ryczał na wysokich obrotach.
Po drodze zbój tylko raz się odezwał: "Puść mnie, kurwa".
"Zaraz Cię puszczę".
Podjechał do komendy, posadził zbója na przejściówce. Dyżurny przez okno zobaczył Trabanta. "Mydelniczką go przewiózł" powiedział głośno, a potem przyszedł obejrzeć zbója. Stanął na przeciwko po drugiej stronie krat.
"Co Ty taki ubłocony?" spytał zbója.
"Ten młody mnie pobił" poskarzył się zbój.
"Aaaa, pobił... i co?" dyżurny udawał zainteresowanego.
"Chcę złożyć zameldowanie o pobiciu, na potokół" zbój odzyskiwał pewność w głosie.
"Aaa, protokół. Przynieście mi długopis!" dużurny krzyknął w stronę dyżurki.
Z dyżurki wyszedł milicjant i zapytał poważnie: "Długopis normalny czy ten większy?".
"Duży przynieś" odpowiedział oficer dyżurny. Za chwilę milicjant wyszedł z dyżurki, trzymał w ręku pałkę szturmową długości metra. Podał pałkę oficerowi z uśmiechem: "Dobry długopis?".
"O tak... W sam raz."
Zbój oniemiał. "Ja już nie chcę składać zameldowania!" płaczliwie prosił. Ale było zapóźno... (...)
Mam również wsparcie ze strony wydawnictwa, które jest zainteresowane wydaniem książki, jednak ja nie mam na to w tym momencie funduszy. Koszty obejmują wszystkie prace potrzebne do wydania książki i umieszczenia jej na rynku księgarskim.
Chcę wydać tę książkę, bo spotkała się ona z bardzo dobrym odbiorem. Umieszczona na moim blogu, w krótkim czasie przyciągnęła blisko 16 tysięcy czytelników i zebrała bardzo dobre recenzje.
Potrzebna kwotę chcę spożytkować na pierwsze 1000 sztuk powieści w miękkiej okładce, kolejnym progiem byłby e-book. Jeśli uda się zebrać więcej, spożytkuję pieniądze na większą ilość egzemplarzy książki.
Bardzo ważnym z mojego punktu widzenia aspektem zbiórki pieniędzy jest również to, że założeniem sprzedaży książki jest pozyskanie pieniędzy w całóści na cel charytatywny, na pomoc dla sparaliżowanego Maćka z Pomorza, za pośrednictwem jednej z polskich fundacji.
Cel projektu
Podstawowym celem projektu jest wydanie pierwszego tysiąca egzemplarzy książek w miękkiej oprawie. Po osiągnięciu podstawowego celu kolejnym progiem jest książka w wersji elektroniczniej, czyli e-book. Jeśli uda się zebrać jeszcze więcej, publikacja będzie miała twardą okładkę i zostanie wydana w większej ilości.
Wynikiem napisanego przeze mnie tekstu będzie 200 stron gotowej książki w formacie 145x205 mm, w zależności od uzyskanej kwoty oprawa miękka lub twarda, okładka kolorowa, foliowana, papier na wnętrze to offset 80g. Koszty obejmują wszystkie prace potrzebne do wydania książki i umieszczenia jej na rynku księgarskim, a więc również skład i łamanie, podwójną korektę, druk i oprawę.
Podstawowe progi:
- 10.500 zł - 1000 sztuk książek w miękkiej oprawie
- 10.950 zł - 1000 sztuk książek w miękkiej oprawie + e-book
- 16.650 zł - 2000 sztuk książek w miękkiej oprawie + e-book
- 23.500 zł - 2000 sztuk książek w twardej oprawie + e-book
- 23.835 zł - 3000 sztuk książek w twardej oprawie + e-book
Nagrody
W zamian za wsparcie oferuję przede wszystkim swoją ogromną wdzięczność. Każdy dostanie ode mnie bezpośrednie podziękowanie.
Mam też zaprojektowaną przez projektantkę kartę z grafiką Stanisława Gajewskiego, którą osobiście podpiszę i podziękuję z dedykacją.
Oprócz tego przygotowane przez artystów trzy różne ilustracje pojawią się na koszulkach, które rozdam wspierającym.
Koszulka nr 1:
Koszulka nr 2:
Koszulka nr 3:
Rzecz jasna oferuję też finalny produkt zarówno w wersji tradycyjnej, papierowej z dedykacją jak i w wersji elektronicznej.
Dla osoby, która wesprze projekt największą kwotą oprócz wcześniej wymienionych nagród, przewidziałem oryginał grafiki Stanisława Gajewskiego.
Postaram się, aby każdy wspierający był zadowolony i czuł, że doceniam jego pomoc. Wysyłki nagród będę starał się przeprowadzić jak najprędzej, żeby nikt nie czuł się zawiedziony czy pominięty.
O autorze / Zespół
Nazywam się Ryszard Cichy, mam 58 lat. Urodziłem się w Warszawie i mieszkam w Warszawie. Jestem autorem trzytomowej powieści. Pierwszy tom nosi tytuł : "Naprędce napisana historia". Właśnie na wydanie tego tomu chcę zgromadzić środki drogą crowdfoundingu.
Byłem uczestnikiem tamtych czasów, byłem warszawskim gliną. I choć akcja powieści jest literacką fikcją to ma wiele inspiracji w realiach i ludziach, których spotkałem. To po trosze moralitet zbrodni i nieuchronnej kary, tej w znaczeniu nie tylko prawnym, ale przede wszystkim etycznym i filozoficznym.
Ryzyko
Jestem w stałym kontakcie z wydawnictwem, które jest gotowe podpisać ze mną umowę, zatem nie ma ryzyka, że nie uda się wydać książki. Jedynym aspektem, który powstrzymuje mnie przed podpisaniem umowy jest brak funduszy.
Jeżeli chodzi o nagrody również zrobię wszystko co w mojej mocy, aby dostarczyć je jak najszybciej. Koszulki, karty z podziękowaniem i oryginał grafiki będę mógł rozesłać w pierwszej kolejności. Książkę i jej wersję elektroniczną rozdam, jak tylko prace ze strony wydawnictwa zostaną zakończone.
Gwarantuję, że zrobię wszystko, aby każdy wsierający odczuł z mojej strony wdzięczność i to w jak najktrótszym czasie.
wsparli tylko ten projekt
wsparli więcej projektów
Klara Cicha
Paulina Ciapala
Wspieracz Anonim
Tomasz Kołacz
Wspieracz Anonim
Janusz Koźliński
Michał Armiński
Marzena Marta
Mieczysław Nitka
Agnieszka Diesing
Pokaż wszystkich.
Przewidywana dostawa: listopad 2015