Smocza Krew - Wybraniec
Zakończono
Udostępnij tę Kampanię
Bądź pierwszy!
Opis projektu
CELEM PROJEKTU JEST WYDANIE W WERSJI DRUKOWANEJ DEBIUTANCKIEJ POWIEŚCI
"SMOCZA KREW – WYBRANIEC"
.::SPIS TREŚCI::.
- O książce.............................................. o czym jest powieść
- Kilka słów o sobie.................................. kim jest autorka, historia powstania książki
- Fragmenty............................................ zapoznaj się z fabułą
- Na co zbieram fundusze........................ kosztorys wydania książki
- Recenzja............................................. sprawdź zanim kupisz
- Patronat............................................... kto już mnie wspiera
- Pytania i Odpowiedzi........................... najważniejsze kwestie
- Kontakt................................................ "Smocza Krew" w Internecie
Przedstawiam wam świat fantasy inny niż wszystkie
Świat tajemnic i mrocznej magii w którym niebezpieczeństwo czai się na każdym kroku...
Gdzie nie ma czerni i bieli...
Odkrycie prawdy o sobie nie jest łatwe.
Władza... Intryga... Dziedzictwo starożytnego rodu...
Walka pomiędzy naturą drapieżcy a człowieczeństwem...
O KIĄŻCE
Wbrew pozorom „Smocza Krew” nie jest typową powieścią fantasy. Owszem występują tu istoty znane z innych książek o tej samej tematyce, jednak nie zawsze są one jednoznacznie dobre lub złe. Wystarczy przyjrzeć się samej postaci głównego bohatera. Jest młodym następcą tronu, wcale nie pożąda korony. Wręcz nie w smak mu bycie królem! Kiedy dowiaduje się że nie jest człowiekiem jego życie diametralnie się zmienia. W dodatku czyha na niego piękna i bezwzględna czarownica, która zrobi wszystko by tylko przeciągnąć go na swoją stronę. Nie tylko doprowadza do śmierci jego opiekunki ale również pozbawia miejsca które uważał za dom.
Pisząc „Smoczą Krew” skupiłam się na problematyce dobra i zła w zupełnie innej konwencji niż ta znana między innymi z dzieł Tolkiena czy Lewisa. W mojej powieści to co z natury powinno być dobre i szlachetne okazuje się ujawniać w sobie zło i okrucieństwo, zaś to co złe posiada w sobie cząstkę dobra. Nie ma czerni i bieli. Jest za to wiele odcieni szarości, cieni i mroku, czasem jakiś przebłysk.
Przykładem jest choćby Gaenor, smok który z początku jawi się postacią do gruntu złą w miarę czytania ujawnia w sobie dobre cechy takie jak honor czy współczucie. Sam Drasan nie jest „święty”. Dzięki temu, że posiada w sobie zarówno cechy dobra jak i zła wydaje się bardziej „ludzki”. Kolejnym przykładem złamania praw którymi rządzi się typowe fantasy jest przedstawienie elfów w roli „nazistów” wymyślonego przeze mnie świata. Nie tylko darzą otwartą pogardą przedstawicieli pozostałych ras ale również wykazują skłonności do sadyzmu i całkowitego braku skrupułów. To samo tyczy się jednorożców: zamiast „uroczych koników z magicznym rogiem” mamy tu do czynienie z bardzo starą rasą meta-morfów obdarzonych wielką mocą i mądrością, ale także zimnych, bezdusznych i wyrachowanych.
A teraz kilka słów o antagonistach. W tej roli występuje u mnie piękna kobieta oraz z pozoru niewinny chłopiec. Oboje tak samo źli i bezwzględni. Po raz kolejny chciałam pokazać że „piękno” nie jest wykładnikiem dobra. Dlatego dziecko o twarzy cherubina może okazać się złem wcielonym, zaś okulawiony mężczyzna z jednym okiem lub oszpecony blizną wykazuje cechy dobra.
Brzmi ciekawie?
Zapraszam do lektury wybranych fragmentów
KILKA SŁÓW O SOBIE
Witam serdecznie!
Nazywam się Magdalena Marków i jestem pełnoetatową mamą. Szczerze przyznam, że od zawsze marzyłam by zostać pisarzem i móc zobaczyć swoją książkę na półce w księgarni.
Pisaniem interesuje się już od bardzo młodych lat ( od czasu gdy w ręce wpadł mi pierwszy tom "Władcy Pierścieni" a później publikacje Andrzeja Sapkowskiego). Pracę nad własnym dziełem rozpoczęłam jeszcze w momencie gdy chodziłam do szkoły. Tak powstał zarys mojej pierwszej powieści, który przez lata pielęgnowałam i szlifowałam, po to by wreszcie wysłać do kilku większych wydawnictw.
Niestety rynek wydawniczy w Polsce jest dość brutalny dla debiutantów. Po co inwestować w kogoś kogo nazwiska nikt nie rozpozna? Dość często spotykałam się z odmowami lub lekceważeniem. Moją książką interesowały się jedynie wydawnictwa liczące na łatwy zysk i wydające książki z tzw. „współfinansowaniem”, które tak naprawdę przekładało się na samodzielne sfinansowanie wydruku. Kiedy żadne z „tradycyjnych” wydawnictwnie dało mi nawet cienia szansy zdecydowałam się na wydanie e-booka w wydawnictwie „Goneta”.
Dzięki Wam marzenie mojego życia może stać się rzeczywistością!
Książka której poświęciłam czas i serce zyska możliwość dotarcia do większej liczby czytelników. Chciałabym wydać „Smoczą Krew” w wersji papierowej i podzielić się nią z Wami. Za każdą wpłaconą złotówkę z góry dziękuje i liczę, że projekt zakończy się sukcesem co przyniesie korzyści nie tylko mi ale również wam.
FRAGMENTY
„Ernil raptownie stanął, po raz drugi tej nocy odmawiając posłuszeństwa. Zniecierpliwiony jego zachowaniem książę raz po raz trącał jego boki piętami, ale uparty ogier ani myślał ruszyć dalej. Dawał mu wyraźne znaki, że coś jest nie w porządku. Drasan rozejrzał się. Polana wyglądała całkiem zwyczajnie, panowała tu cisza i bezruch.
Cisza? Drasan zaklął, zdając sobie sprawę, że jest już za późno. Za swoimi plecami wyczuł lekkie drganie powietrza. MAGIA. Zanim zdążył choćby pomyśleć o ucieczce, był już otoczony, a beznamiętny głos, który z całą pewnością należał do kobiety sprawił, że po plecach przebiegł mu dreszcz. Znał ten głos:
— Za późno na ucieczkę. Jesteś otoczony.
Zza jego pleców wyłoniła się kobieta. O łęk siodła opierała kuszę z bełtem wycelowanym prosto w jego serce. Była niepospolitej urody, której nie maskował nawet męski strój. Proste kasztanowe włosy sięgały jej do połowy pleców, twarz o nieco ostrych i drapieżnych rysach świadczyła, że wywodzi się z północy. Czarne niczym węgle oczy podkreślone ostrym elfim makijażem dodatkowo uwydatniały ten fakt. Dosiadała wielkiego bojowego ogiera.
Kątem oka Drasan zauważył wyłaniających się z mroku i gromadzących się wokół polany jeźdźców. Było ich ponad pięćdziesięciu. Dopiero teraz w pełni zdał sobie sprawę z błędu, jaki popełnił, ignorując instynkt swojego wierzchowca.
Wpakował się w kłopoty, tylko nie wiedział jeszcze jak duże.
— Kim jesteś? — Zapytał, starając się, by jego głos zabrzmiał władczo. — I co robisz na moich ziemiach?
To było bezsensowne pytanie. Jeźdźcy wyglądali na zawodowców, otoczyli go w mgnieniu oka, uszczelniając polanę zaklęciami tak, że nawet gdyby zaczął krzyczeć, nikt by go nie usłyszał. Kobieta, która w zamyśleniu bawiła się kosmykiem włosów, uśmiechnęła się do niego, ukazując rząd śnieżnobiałych zębów.
— Ach... Moje imię nic ci nie powie, wasza wysokość — stwierdziła. — Ponieważ jednak tak bardzo chcesz je poznać, to ci je wyjawię. Nazywam się Ulrica, ale potrafię przybrać dowolne imię i tożsamość. Na tym polega mój fach. — Roześmiała się, jakby powiedziała coś niezwykle zabawnego.
Jej imię nic mu nie mówiło, ale głos i rysy twarzy były skądś znajome. Czyżby to była owa najemniczka, z którą rozmawiał zeszłej zimy, a która na jego nieszczęście była świadkiem zajścia w karczmie, gdy pewien gbur tak go rozsierdził, iż stracił nad sobą panowanie? Nie pamiętał wiele z tej nocy poza dojmującym gniewem i uderzeniem gorąca. Musiał użyć magii niezależnie od swojej woli, bo po jego przeciwniku została kupka popiołu pośrodku wypalonego w drewnianej podłodze kręgu. Sytuację jak zwykle ocalił Mistrz Ashkan, wyprowadzając go stamtąd i płacąc świadkom zajścia za milczenie. Ale tajemnicza kobieta o zmysłowym głosie zdążyła zniknąć.
— Więc to ty — bardziej stwierdził niż zapytał. — I co teraz? Zażądasz za mnie okupu? Czy może wynajął cię któryś z tych kolorowych hrabiów, byś uśmierciła mnie w bardzo powolny i bolesny sposób? — spytał, marszcząc brwi.
— Kuszące, ale nie. Mój zleceniodawca wyraźnie życzył sobie, byś był żywy. I nie sil się na zbytnią skromność, książę. Dobrze wiem kim — a raczej czym — jesteś.
— Dość tego zwodzenia i dziwnych pokrętnych odpowiedzi. Powiedz wreszcie, kto cię przysłał, a twoja śmierć nie będzie bolesna — warknął Drasan.
Starał się grać na zwłokę i równocześnie dowiedzieć się jak najwięcej o swoim przeciwniku.
— To ciekawe, że właśnie o to pytasz. — Kobieta uśmiechnęła się, ukazując rząd małych, nienaturalnie równych zębów. — Trzeba przyznać, że Wilczyca z Sheardon nieźle się namęczyła, chcąc ci zapewnić jak najlepszą ochronę. Bardzo długo tuszowała każdy twój wybryk tak, że nikt do końca nie wiedział, kim naprawdę jesteś.
— Dość tych gierek! Kto cię wynajął?! — Krzyknął książę.
Czuł, że traci nad sobą panowanie.
— Po co te nerwy? — Ulrica wyraźnie dobrze bawiła się jego kosztem. — Chcesz wiedzieć, kto jest moim zleceniodawcą? Proszę bardzo. Nie obce ci zapewne jest imię Gaenor? — Przerwała na chwilę i z zaciekawieniem przyglądała się zaskoczeniu malującemu się na twarzy młodzieńca. — A więc, to on zlecił mi, bym cię schwytała. Obiecał sowitą zapłatę w szczerym złocie — kontynuowała, nie przestając się szyderczo uśmiechać. — Oczywiście nie zjawił się tu osobiście, tylko wysłał czarownicę i jej wiernego sługusa. To oni dyktują warunki.
Książę poczuł, jak krew odpływa mu z twarzy. Nie potrafił uwierzyć w słowa, które właśnie usłyszał. Gaenor chciał go dorwać? Ostatni żywy dowód na to, że w Lineland kiedyś były smoki.
— Tak trudno ci w to uwierzyć? Przecież chciałeś znać prawdę — szydziła dalej najemniczka. — Musisz mieć coś, czego Gaenor pożąda. Najwyraźniej jest w stanie zapłacić za to każdą cenę. Wystarczyło wykorzystać twoją naiwność, twoją głupią dumę i pychę. Nie należało wystawiać na widok publiczny tego, co potrafisz. W karczmach nie brakuje ciekawskich oczu i uszu, a ich posiadacze potrafią sprzedać tę informację za odpowiednią cenę.
Drasan nie wierzył w jej słowa. To nie mogła być prawda. Jego dar był utrzymywany w sekrecie. Nikt poza Wayą i Ashkanem nie znał jego tajemnicy. Ci, którzy przypadkiem się dowiedzieli o jego mocach, byli przekupywani lub — wyłącznie w sytuacji, gdy nie dało się ich kupić — likwidowani. Zresztą ta moc, energia, czy cokolwiek to było, nie była zależna od jego woli i nie potrafił jej kontrolować. Pojawiała się jedynie w momencie silnego gniewu bądź strachu. Nigdy też nie pamiętał, co właściwie zrobił. Zazwyczaj budził się dzień po incydencie we własnej komnacie, a nad sobą widział na poły zatroskaną, na poły zagniewaną twarz Ashkana oraz bladą, ale zaciętą twarz królowej. Nigdy nie wyjawiali mu szczegółów tego, co się dzieje, gdy nagle zamienia się w coś w rodzaju „żywej pochodni”.
Wpatrywał się w dziką twarz najemniczki. Uśmiechała się w sposób, który niezbyt mu się spodobał. W mroku jej oczy błyszczały jakoś dziwnie. Wyglądała na zadowoloną i pewną siebie. Mimowolnie poczuł złość na samego siebie. Mógł to przewidzieć. Jego talent sprawiał więcej problemów niż by tego chciał. Negocjacje ze zbirami, którzy mieli za zadanie go pojmać, nie wydawała się sensownym wyjściem, zwłaszcza że nie wyglądali na skorych do rozmów."
Zapowiada się ciekawie?
Aby poznać dalsze losy księcia Sheardon wystarczy, że wesprzesz mój projekt nawet niewielką kwotą pieniędzy, a zyskasz możliwość namacalnego kontaktu z książką oraz moją wdzięczność.
NA CO ZBIERAM FUNDUSZE?
Wydawnictwo „Goneta” z którym współpracuje już od niemal roku, ma w swojej ofercie druk na żądanie. Wydawnictwo i drukarnia z którą współpracują mają doskonale rozwiniętą część dystrybucyjną. Szacowany koszt wydruku 500 egzemplarzy książki to koszt ok 7500zł (Format A5, oprawa miękka, klejona). Koszty obejmują wszystkie prace potrzebne do wydania książki i umieszczenia jej na rynku księgarskim (a więc również skład i łamanie, indywidualny projekt okładki, podwójną korektę, druk i oprawę).
Kwota na projekcie: 9 800,00
Prowizja Wspieram.to (8.5%) 641,75
Prowizja Systemu płatności (2.5%) 188,75
Podatek dochodowy (19%): 1 433,46
RECENZJA
lustrzananadzieja.blogspot.com
"Drasan jest następcą tronu. Jednak jego przybrana matka nie jest pewna, czy młody mężczyzna nadaje się do tego. On zamiast siedzieć na tronie woli podróżować, zaznawać przygód i spędzać czas z przypadkowo spotkanymi kobietami niż szukać żony wśród córek hrabiów. Pewnej nocy jak zwykle wybrał się na nocną przechadzkę. Nie spodziewał się, że na swojej drodze spotka przeszkodę w postaci wilkołaka Borisa i jego najemników. Książę zostaje porwany i przeniesiony do pałacu smoka Gaenora, który jest pod władzą wyjątkowo podłej czarownicy - Dhalii. To tam poznaje swoją prawdziwą naturę. Jednak czy wybierze drogę przeznaczenia, czy będzie chciał mu się przeciwstawić?
Gdy zaczęłam czytać tę książkę, nie miałam pojęcia, co o niej myśleć. Teraz już ją przeczytałam i muszę przyznać, że żadna książka, którą dotychczas przeczytałam, nie zostawiła po sobie takich odczuć. Czy są one pozytywne? Oczywiście, że tak. Jednak nie jest to to uczucie, które pozwala nam przenieść się w świat magii, smoków i wilkołaków. Jest to rzeczywistość. Na początku bardzo mnie to uderzyło. Świat magii z brutalną rzeczywistością przerażał mnie. Czytałam wiele powieści, gdzie ginęły całe armie, główni bohaterowie, lecz żadna nie sprawiła, że poczułam się tak bardzo realnie. Teraz, gdy jestem już po lekturze, uważam to za wielki plus.
Sama książka jest wyjątkowo oryginalna. Łamie wszelkie schematy. Bardzo mi się podobał fakt, że pojawiły się jednorożce. I to niekoniecznie jako śliczne, łagodne koniki z rogami na głowach. Tutaj była to starożytna rasa. Tak samo jak elfy, smoki, czy ludzie. Była to bardzo miła odmiana. Natomiast elfy okazały się brutalne i wręcz złe. Do tego miałam mieszane uczucia, ale wynika to jedynie z faktu, że jestem wielbicielką elfów i uwielbiam ich "szlachetną" rasę.
Jednak chyba największym plusem powieści są bohaterowie. Przeplata się ich naprawdę wiele, a przy tym wszyscy są niezwykle wyraziści. I nie chodzi mi tu o taką wyrazistość, że można czytać z nich jak z otwartej księgi. Przeciwnie... Większość z nich jest okryta zasłoną tajemniczości. Lecz posiadają wiele cech i tych dobrych, i tych złych. Sam główny bohater ma wiele wad. Czasami mogłoby się wydawać, że posiada ich więcej niż zalet. Porywczość, zarozumialstwo, agresywność, zbyt duża pewność siebie mogłyby stworzyć wyjątkowo irytującego bohatera. I tak właśnie było... Większość z Was to zniechęca, ale tutaj wyśmienicie grało z fabułą. Nadawało barwy wydarzeniom i pozwalało rozgrywać się akcji.
Oczywiście, jak w każdej powieści, pojawiają się wady. Nie jest ich dużo, ale jedna jest wyjątkowo uciążliwa. Książka jest przystosowana do przeskoków w czasie. Niby ma wszystkie odpowiednie zabiegi, by było to zrozumiałe, ale gubiłam się w tym, co mi się bardzo rzadko zdarza. Mam umysł matematyka i dla mnie jest bardzo ważne, żeby wszystko było odpowiednio uporządkowane. Tego niestety mi zabrakło.
Czy książkę polecam? To chyba oczywiste. Spędziłam przy niej dużo miłych chwil. Nie mogę zapomnieć o fakcie, że książka jest skarbnicą cytatów. Polecam ją każdemu fanowi fantastyki, mimo że jest odmienna od tej typowej fantastyki, z którą spotykamy się na co dzień. Może naprawdę zaskoczyć."
PATRONAT
PYTANIA I ODPOWIEDZI
1. Czym jest crowdfunding (finansowanie społecznościowe)? Czym jest Wspieram.to?
Wspieram.to jest platformą wspierania osób kreatywnych. Miejscem, gdzie możesz zaprezentować swoje pomysły, które dotąd nie mogły być wcielone bez odpowiedniej ilości gotówki. Jest to udostępniona twórcom przestrzeń do zaprezentowania swoich idei oraz narzędzia ułatwiające ich promocję w mediach społecznościowych. (więcej)
2. Jak to właściwie działa?
Wspierając ten projekt faktycznie dokonujesz zakupu wcześniej wybranego pakietu. W przypadku kiedy wiele osób dokona podobnego zakupu (w tym przypadku na minimalną łączną kwotę 9800 zł [100%]) - projekt zostanie zrealizowany. Na to jest 60 dni licząc od 17 września 2014 (start projektu).
3. Co w przypadku kiedy dokonałem zakupu, lecz projekt przez 60 dni nie uzyskał kwoty minimalnej?
Wówczas projekt nie zostanie zrealizowany, a Ty otrzymasz z powrotem całą wpłaconą kwotę.
4. Kiedy otrzymam to, co zakupiłem?
Data otrzymania wybranej nagrody jest widoczna tuż pod opisem danego pakietu po prawej stronie.
5. Jak wesprzeć projekt? Jak dokonać zakupu?
Jest to bardzo proste:
1) Zapoznaj się z pakietami i wybierz ten, który Cię najbardziej interesuje.
2) Zaloguj się lub zarejestruj (przez Facebooka bądź adres e-mail).
3) Dokonaj płatności (przelew, karta, paypal).
KONTAKT
Smocza Krew Na Facebooku
markow.magdalena@gmail.com
wsparli tylko ten projekt
wsparli więcej projektów
Marcin Jedruch
Wspieracz Anonim
Wspieracz Anonim
Marta
Magda Małachowska
Wspieracz Anonim
Pokaż wszystkich.
Komentarze
Magdalena Marków
10 lat temu1) Imienne podziękowania na moim profilu Facebookowym.
1) Imienne podziękowania na moim profilu Facebookowym.
2) E-mail z podziękowaniami.
Zakup wymaga podania adresu dostarczenia
1) Powieść „Smocza Krew” w formie e-booka w wybranym przez ciebie formacie
2) Imienne podziękowania na moim profilu Facebookowym.
3) E-mail z podziękowaniami.
Zakup wymaga podania adresu dostarczenia
1) Powieść „Smocza Krew” w formie e-booka w wybranym przez ciebie formacie
2) Nieopublikowane jeszcze opowiadanie w formie „pdf”
3) Imienne podziękowania na moim profilu Facebookowym.
4) E-mail z podziękowaniami.
1) Książka w wersji drukowanej z autografem
2) Imienne podziękowania w drukowanej wersji książki.
3) Powieść „Smocza Krew” w formie e-booka w wybranym przez ciebie formacie
4) Nieopublikowane jeszcze opowiadanie w formie „pdf”
5) Imienne podziękowania na moim profilu Facebookowym.
6) E-mail z podziękowaniami.
Zakup wymaga podania adresu dostarczenia
1) Książka w wersji drukowanej z autografem oraz podziękowaniem na pierwszej stronie.
2) Imienne podziękowania w drukowanej wersji książki.
3) Powieść „Smocza Krew” w formie e-booka w wybranym przez ciebie formacie
4) Nieopublikowane jeszcze opowiadanie w formie „pdf”
5) Imienne podziękowania na moim profilu Facebookowym.
6) E-mail z podziękowaniami.
Zakup wymaga podania adresu dostarczenia
1) „Smocza Krew” w wersji drukowanej z autografem oraz imiennym podziękowaniem na pierwszej stronie w specjalnej wersji z dodanymi wszystkimi opowiadaniami osadzonymi w świecie stworzonym na potrzeby książki.
2) Imienne podziękowania w drukowanej wersji książki.
3) Powieść „Smocza Krew” w formie e-booka w wybranym przez ciebie formacie
4) Nieopublikowane jeszcze opowiadanie w formie „pdf”
5) Imienne podziękowania na moim profilu Facebookowym.
6) E-mail z podziękowaniami.
Zakup wymaga podania adresu dostarczenia
Osoba która wesprze mój projekt najwyższą kwotą może liczyć na to że pojawi się w najnowszej nie publikowanej jeszcze powieści pt: „ Duchy Przeszłości” jako jeden/jedna z głównych bohaterów. Przy czym będzie miała możliwość wymyślenia zarówno imienia, nazwiska, charakterystyki jak i życiorysu swojej postaci.
+ PAKIET ROZSZERZONY
1) „Smocza Krew” w wersji drukowanej z autografem oraz imiennym podziękowaniem na pierwszej stronie w specjalnej wersji z dodanymi wszystkimi opowiadaniami osadzonymi w świecie stworzonym na potrzeby książki.
2) Imienne podziękowania w drukowanej wersji książki.
3) Powieść „Smocza Krew” w formie e-booka w wybranym przez ciebie formacie
4) Nieopublikowane jeszcze opowiadanie w formie „pdf”
5) Imienne podziękowania na moim profilu Facebookowym.
6) E-mail z podziękowaniami.
Przewidywana dostawa: czerwiec 2015
1) Książka w wersji drukowanej.
2) Imienne podziękowania w drukowanej wersji książki.
3) Powieść „Smocza Krew” w formie e-booka w wybranym przez ciebie formacie
4) Nieopublikowane jeszcze opowiadanie w formie „pdf”
5) Imienne podziękowania na moim profilu Facebookowym.
6) E-mail z podziękowaniami.