Wikipedia podaje, że w slumsach w okolicy Manili mieszka około 4 milionów ludzi. Ale oni nie są liczbami, ale osobami, imionami: Bea, Alyssa, Lester, Angelo... Najbardziej poszkodowane są w tej sytuacji dzieci, które od urodzenia mieszkając w tych trudnych warunkach wsiąkają w ten slums i stają się jego częścią. Przestępczość, narkotyki, brud, brak nadziei na zmianę- taka jest ich codzienność.

I tu pojawiamy się my- czyli Danusia Materzok i Piotrek Kieś!

Jakie jest nasze zadanie?

Po pierwsze zatroszczyć się o podstawowe potrzeby tych dzieciaków, które w tych warunkach często nie są zaspokajane. Przygotować do szkoły te dzieci, które do szkoły jeszcze nie chodzą; o te, które chodzą zatroszczyć się tak, by mogły ją skończyć. Ofiarować im to, co ludzkie: uwagę, zainteresowanie. Pozwolić im być dziećmi, bawić się. 

Ale za tym wszystkim kryje się coś więcej. Naszym najgłębszym pragnieniem jest zostawić w ich sercach NADZIEJĘ. Nadzieję na to, że ich życie może być piękniejsze, szczęśliwsze. Przynieść im światło, wiarę w to, że mogą się wyrwać z tej ciemności, w której mieszkają, rozwinąć skrzydła, prawdziwie żyć. Dać im impuls do zmiany swojego życia na lepsze. A to jest bezcenne.

Na co więc zbieramy?

-Szczepionki: tyfus, tężec, wzw.

-Bilety: w obie strony naturalnie :)

-Jedzenie, nocleg w slumsach na miejscu.

-Materiały dla dzieci: papier, kredki, plastelina, piłki.

Teraz może parę słów o nas:

Danusia w tym roku kończy studia medyczne na Śląskim Uniwersytecie Medycznym. Od zawsze kochała dzieci. Jest wrażliwa, cierpliwa, empatyczna. Jest sercem, dobrym duchem wyprawy. Była już na wolontariacie na Węgrzech, gdzie też opiekowała się dziećmi.

Piotrek był już na trzymiesięcznej misji w Ziemi Świętej i w Nairobi, w Kenii, gdzie opiekował się dziećmi z domu dziecka. Interesuje się wszystkim, co dotyczy człowieka- psychologią, filozofią, medycyną. Jest inteligentny, racjonalny. Lubi planować. Jest mózgiem tej misji.

Dziękujemy za każdy grosz przeznaczony na tą misję. Dziękujemy za każde wsparcie przyczyniające się do tego, by uczynić tą misję bardziej rzeczywistą, możliwą.
Razem nam się uda!

Tym, co nas łączy jest wspólnota Wolontariatu Misyjnego Salwator, która każdego roku wysyła kilkadziesiąt osób w różne zakątki globu. Często jest to opieka nad dziećmi- w szczególności w Afryce. Czasem również wolontariusze zajmują się osobami starszymi lub niepełnosprawnymi.
Strona internetowa wolontariatu: http://wms.sds.pl/

Gdyby były jakieś pytania, zadawaj śmiało!

Jesteśmy na facebooku lub na mailu piotrekkies@gmail.com