Mowa jest o dwóch psach, które mieszkają w schronisku w Sejnach od ponad dwóch lat. Mimo wielu ogłoszeń, ciągłego poszukiwania dla nich domów nie udało mi się im pomóc... niestety :( Nadal siedzą w kojcu, stare, nie mające powoli nadziei na cokolwiek lepszego w życiu, niż jeden sobotni spacer :(

Pojawiła się szansa - zgodził się nimi zaopiekować Zbyszek - człowieka złoto, który prowadzi przytulisko w Krzykosach, w którym psy mają szczęście, dobre jedzenie, codzienną możliwość biegania, głaskania, opieki. Mają namiastkę domu, ciepła, po prostu mają dobrze.

Poza tym to Wielkopolska - to szansa na znalezienie nawet takim psom domu. Wiem co mówię, bo właśnie u Zbyszka dom znalazli, będący też bez szans u nas, Amira, Ares, Tola, Rotek - tam znalazły dla siebie cudowne domy, u nas pewnie do dzisiaj siedziałyby zamknięte w małych kojcach razem z innymi psami... Bo taka jest smutna rzeczywistość podlaskiego schroniska.

Kochani nie będę się rozpisywać, ale naprawdę to jest jedyna ich szansa, by jeszcze poznały szczęście, by przed podróżą za Tęczowy Most dać im trochę miłości, opieki, radości z życia.

Wszystko zależy od tego, czy uzbieramy na kojec, w którym zamieszkają, dla tych psów nie ma zbyt wiele czasu, żeby czekały... Kojec podwójny, dla dwóch psów wymiary 6 m x 2 m.

Błagamy o pomoc!

Dziękujemy za każdy wpłacony grosz - to jeden kroczek do wybawienia, do szczęścia dla tych dwóch starych psiaków :) Oba mają około 9/10 lat, u nas spędziły już 2 lata... czy mają kolejne 2/3 siedzieć? Proszę o pomoc!

Jestem wolontariuszką w tym schronisku oraz członkiem TOZ O/Suwałki. To ja szukałam domów tym psiakom, to ja uprosiłam Zbyszka... teraz to ja proszę Was <3