Adoptuj Panią Kurę!

Polska wieś odchodząca bezpowrotnie. Niezaprzeczalne uroki zapisane w jej prostocie i otaczającej przyrodzie. Smukłe jaskółki kreślą nad wodami freski. Domy spod strzechy spoglądają zadumane. Liście po burzy zwieszone, trawa ledwo widoczna spode mgły. Maleńkie okienka zapchane kiśćmi pelargonii. Pyzate jabłka chwieją się na drzewach. Ludzie żyjący w rytmie, o jakim dziś nie pamiętamy. Nikomu nigdzie nie spieszno. Staruszek w jesiennym płaszczu i kaloszach ginący gdzieś za zakrętem leśnej drogi. Po drodze klekoczący wóz z wiejską gniadą. I kury grzebiące w ziemi, pędzące za ziarnem, tarzające się i gdakające w obejściu.

Dziś trzeba pojechać naprawdę daleko, aby odnaleźć taki obraz polskiej wsi. Kury podróżować samodzielnie nie mogą. Toteż pozostały tutaj, gdzie się urodziły. Polskie miasta rozrosły się, mieszkańcy ze wsi uciekając niegdyś - potem powracali, ale stworzyli już inną wieś. Nie ma strzechy, tylko nowoczesne dachy. W eleganckich oknach - jeszcze bardziej eleganckie zasłony i kwiaty. Obejścia wyłożone kostką brukową, a na niej poustawiane samochody. Liści po burzy już nikt nie zauważa - wszyscy gdzieś pędzą. Kury jednak zostały - bo każdy chce mieć wiejskie, ekologiczne jajka. Zdrowo karmione - tego nie kwestionujemy. Ale ilu z Was w tym pędzie niemal kurę potrąciło, lub rzeczywiście to zrobiło ? Widok polskich kur biegających po drogach, gdzie pędzą pojazdy kołowe - to dziś norma.

Czego kura nie wie ?

Kura nie wie, że czasy się zmieniły. Czasem wydaje nam się, że jej właściciele też tego nie wiedzą.

Kura nie wie, że idąc za miedzę, można dziś zginąć. Nie wie, że trzeba dziś trzymać się obejścia, jeśli nie chce się zginąć tragicznie. Kura nie ma refleksu, a jej natura każe jej po prostu pędzić przed siebie - bez obierania kierunku i bez specjalnego namysłu.

Adoptuj Panią Kurę!

Kurę ? Tak właśnie kurę! Zwyczajną, wiejską polską kurę, która żyje na polskich wsiach i wiejskich ulicach i skwerach. Bo, niestety, wiejskich kur nikt nie pilnuje. Dlatego uruchomiliśmy akcję "adoptuj kurę" - bo chcemy, aby polskie kury przestały ginąć pod kołami rozpędzonych samochodów, które w obecnych czasach coraz częściej przejeżdżają przez wieś. 

Sami jesteśmy właścicielami wielu kur. Nasze kury to szczęściary - mieszkają we własnej ptaszarni, którą dzięki Wam udało nam się zbudować. Oczywiście, ani nie wykupimy wszystkich kur, ani nie zbudujemy im wszystkim wolier. Ale dzięki Waszemu wsparciu będziemy mogli uświadomić mieszkańców wsi, że obecne czasy nie sprzyjają otwartym obejściom, gdzie tuż obok domu przebiega asfaltowa droga. Pod kołami samochodów giną nie tylko kury, ale również wiejskie burki i wiejskie koty. W wielu wsiach czas się zatrzymał - po wielu zgłoszeniach mailowych o tym, że kury giną na drogach i Waszych prośbach o interwencje postanowiliśmy rozpocząć projekt symbolicznej adopcji kur. 

Zebrane środki przeznaczymy na kampanię informacyjną w gminach - plakaty, biuletyny - oraz na koszta interwencji tam, gdzie zwierzaki (tak kury jak i psy i koty oraz inne zwierzęta) nie są bezpiecznie odgrodzone od ulicy. 

Za wsparcie dziękujemy! 

PS

Twarzą naszej kampanii jest nasza podopieczna, zwana ... Kurą. Dwa lata temu miała etat w jednym z teatrów, gdzie wystawiano bajkę "O kurze znoszącej złote jajka." Przedstawienie przestało być grane, a Kura nie miała się gdzie podziać. Przygarnęliśmy gwiazdę. Od tego czasu, teatralnym krokiem, przechadza się po swoim wybiegu.

I niestety, złotych jaj nie chce znosić. 

I przyjaciele naszej gwiazdy, mieszkańcy fundacyjnej ptaszarni. 

Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. 

Jest organizacją non profit. Centaurus to 800 ocalonych koni, 50 osiołków, paręset psów, wiele kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia ratowanie nie byłoby możliwe. 

Więcej dowiesz się na www.centaurus.org.pl