Ja też tu jestem!
Zakończono sukcesem
Udostępnij tę Kampanię
Bądź pierwszy!
Wstęp
„Ja też tu jestem!” to projekt skierowany do dzieci, które choć same są zdrowe, to na co dzień opiekują się swoim nieuleczalnie chorym rodzeństwem, będącym pod opieką hospicjum. Daje on przestrzeń do… zapomnienia. O dźwiękach pulsyksometru i szumiącym koncentratorze tlenu. Daje zdrowemu rodzeństwo szansę, żeby to ono pobyło chociaż przez chwilę „pępkiem świata”. Dzięki projektowi dzieci dostaną możliwość, żeby rozwinąć zainteresowania, poprawić wyniki w nauce, odkryć nowe hobby, zasmakować zwyczajnego dzieciństwa. Dla nich w tym projekcie dzieje się wszystko. Przez ten czas nie ma chorego brata czy siostry, są tylko one - beztroskie, roześmiane, nieobarczone codziennymi problemami.
Opis projektu
„Ja też tu jestem!” to projekt skierowany do dzieci, które choć same są zdrowe, to na co dzień opiekują się swoim nieuleczalnie chorym rodzeństwem, będącym pod opieką hospicjum. Daje on przestrzeń do… zapomnienia. O dźwiękach pulsyksometru i szumiącym koncentratorze tlenu. Daje zdrowemu rodzeństwo szansę, żeby to ono pobyło chociaż przez chwilę „pępkiem świata”. Dzięki projektowi dzieci dostaną możliwość, żeby rozwinąć zainteresowania, poprawić wyniki w nauce, odkryć nowe hobby, zasmakować zwyczajnego dzieciństwa. Dla nich w tym projekcie dzieje się wszystko. Przez ten czas nie ma chorego brata czy siostry, są tylko one - beztroskie, roześmiane, nieobarczone codziennymi problemami. Dlaczego to takie ważne?
Udowodniono, że spośród całej rodziny to właśnie dzieci zdrowe, najdotkliwiej odczuwają skutki choroby rodzeństwa. Świadomość ich problemów jest niewielka, podobnie jak niewiele jest form wsparcia (źródło: Houtzager i in., 2004). Domowa opieka hospicyjna obejmuje całą rodzinę. Gdy usłyszeliśmy od brata naszej pacjentki zdanie: "Moje życie zacznie się, gdy umrze moja siostra", zapaliła nam się czerwona lampka. Postanowiliśmy działać! Projekt odpowiada na potrzeby zdrowego rodzeństwa chorych dzieci. Zabierzemy ich do kina, na lody, pizze, zajęcia arteterapeutyczne, opłacimy zajęcia judo, taneczne czy kurs językowy. Damy czas, w którym mogą myśleć tylko o sobie. Rodziny hospicyjne zwykle borykają się z problemami finansowymi (jedno z rodziców rezygnuje z pracy) i rodzice nie są w stanie samodzielnie opłacić zajęć hobbistycznych czy wyrównawczych dla swoich zdrowych dzieci. Organizujemy także grupy wsparcia, podczas których dzieci mogą się spotkać w swoim gronie i po prostu być, robić razem coś fajnego poza domem. To dla nich bardzo ważne.
Cel projektu
Zebrane środki przysłużą się bezpośrednio Dzieciakom. Sfinansujemy za nie zajęcia pozalekcyjne i hobbistyczne, a także zorganizujemy spotkania integracyjne - zabierzemy do kina, na lody, do kręgielni czy paintball. Słowem: wszędzie tam, gdzie nie mogłyby pójść z rodzicami, którzy muszą poświęcić czas ich choremu rodzeństwu. Jeśli udałoby się zgromadzić więcej środków niż zakładane - opłacimy wyjazdy wakacyjne czy zimowe. Dzięki temu przygoda będzie trwała dłużej! A dzieciaki pojadą na pierwsze w życiu, najprawdziwsze wakacje!
O autorze / Zespół
Przedsięwzięcie od lat prowadzą te same osoby: pracownicy i wolontariusze łódzkiej Fundacji GAJUSZ. Prowadzimy domowe hospicjum dla dzieci. Nasza pielęgniarka usłyszała kiedyś od brata naszej pacjentki zdanie: "Moje życie zacznie się, gdy umrze moja siostra". Wtedy postanowiliśmy działać. I zdziałać coś, żeby życie "zaczęło się" już teraz... Inicjatywa konkretnych działań wyszła od Wolontariuszy Fundacji. Od strony merytoryczno - opiekuńczej do to oni prowadzą projekt. Od dawna są zaprzyjaźnieni z dzieciakami, wiedzą, jak chciałyby one spędzać wolny czas, dowożą je na zajęcia, pomagają w lekcjach. Poświęcają swój czas, żeby ktoś inny mógł poczuć się najważniejszy na świecie. Ich zaangażowanie czyni projekt wielowymiarowym i jeszcze bardziej ujmującym.
wsparli tylko ten projekt
wsparli więcej projektów