Remont Kopuły
Zakończono sukcesem
Kampania wzbudziła
161 reakcji
Wstęp
Po Kataklizmie resztki ludzkości chronią się w pięciu podziemnych Kopułach-miastach. Rządzący jednej z Kopuł spotykają się na posiedzeniu. Do omówienia jest wiele tematów: zaginął Wielki Nadzorca, brakuje żywności, nasila się zagrożenie ze strony enigmatycznej organizacji o nazwie Dyrektoriat. Tylko czy członkowie Partii na pewno skupiają się na właściwych problemach?
Kojarzysz filmy, w których kilku bohaterów jest zamknięta na niewielkiej przestrzeni? Każdy ma swoje tajemnice, każdy ma coś do ukrycia. Taka właśnie jest Kopuła.
Autorem ilustracji okładkowej jest szczeciński malarz postapo - Tomasz Panek.
Kopuła to minipowieść postapokaliptyczna, ale o tyle nietypowa, że w znakomitej większości akcja rozgrywa się w jednym pomieszczeniu i składa się z dialogów (nic więc dziwnego, że na podstawie książki zrealizowałem też spektakl, Kopuła była wystawiana na deskach szczecińskiego Teatru Nie Ma). Jest to ten rodzaj fantastyki, w którym to, co pozornie fikcyjne, jest metaforą naszej rzeczywistości. Bo w Kopule chciałem powiedzieć coś ważnego o nas.
Jeśli lubisz klaustrofobiczne i paranoiczne klimaty z dobrą intrygą - ten tytuł na pewno Ci się spodoba!
Książka zebrała bardzo dobre recenzje i przede wszystkim uznanie Czytelników. Niestety nakład się skończył a wydawca nie widzi sensu w dodruku. Dlatego chcę wziąć sprawy w swoje ręce, wydać Kopułę jeszcze raz - jako samowydawca (w czym mam spore doświadczenie) i przy okazji dać temu tytułowi drugie życie oraz zainteresować nim nowych Czytelników.
Fragment książki znajdziesz na samym dole projektu.
Czy wiesz, że wszystko zaczęło się od LARP-a (live action role play)?
Opis projektu
1. Co nowego znajdziesz w wyremontowanej Kopule.
Przede wszystkim okładkę - postapokaliptyczną ilustrację do nowej wersji stworzył nie kto inny, jak szczeciński malarz postapo - Tomasz Panek (no nie mogło być inaczej!)
Poza tym zmieniony zostanie format książki z kwadratowego na standardowy A-5. Stary skład miał swoje zalety, na pewno się wyróżniał, ale jest droższy w druku.
Poza tym to wciąż ta sama książka, pojawiły się kosmetyczne zmiany redakcyjne. Jest jeden wyjątek. Dla tych, którzy czytali już Kopułę, dopisałem kolejne, piąte, zakończenie. Dla tych, którzy książki nie czytali - Kopuła ma więcej niż jeden finał!
2. Na jakim etapie realizacji jest remont Kopuły?
Została ostatnia prosta. Książka jest na nowo złamana (dojdą jeszcze podziękowania) i przygotowana pod format A-5. Tomek wykonał nową ilustrację na okładkę. Właściwie został tylko sam druk. Myślę, że po udanej kampanii to będzie kwestia maksymalnie trzech miesięcy, żeby dostarczyć Wam nagrody.
Co jest potrzebne, żeby wydać książkę:
1. Książka musi być napisana - jest!
2. Potrzeby jest nr ISBN - mam!
3. Redakcja - zrobiona!
4. Korekta - zrobiona!
5. Łamanie tekstu + okładka - zrobione!
Tu jesteśmy:
6. Druk
7. Koniec - książka jest wydana, pozostaje wysłać egzemplarze obowiązkowe do bibliotek i oczywiście do Wspierających.
Cel projektu
Głównym celem kampanii jest ponowne wydanie Kopuły.
Próg minimum zakłada zebranie 2800 zł, co pozwoli na wydrukowanie 100 egzemplarzy książki (wliczam tutaj koszt wykonania ponownego składu i nowej ilustracji na okładkę).
Próg realistyczny zakłada zebranie 3800 zł, co pozwoli na wydrukowanie 200 (lub więcej) egzemplarzy książki.
Próg optymistyczny zakłada zebranie 5000 zł, w tym przypadku poza odpowiednio większą liczbą egzemplarzy, dołożę do książki zdjęcia ze spektaklu i zjęcia postapokaliptycznych LARP-ów (być może nawet z LARP-owej odsłony Kopuły, będzie to zależało od zgody osób, które są na tych zdjęciach).
Próg huraoptymistyczny zakłada zebranie 9000 zł i więcej, jeśli uzbieram taką kwotę, to chociaż aktualnie nie mieszkam w Szczecinie, zbiorę aktorów i po raz kolejny zagramy Kopułę w wersji teatralnej. Bardzo chciałbym też nagrać audiobooka Kopuły - koszty takiego przedsięwzięcia są wysokie, nie posiadam też na ten moment dokładnej wyceny. Jeśli jednak przebijemy wspólnie próg 9000zł, to sądzę, że stworzenie audiobooka stanie się realne - poproszę wtedy o wycenę i będę informował Was na bieżąco.
Koszty:
Skład - 850zł
Okładka - 500zł
Druk (w zależności od liczby egzemplarzy) - 900zł - 2000zł
Redakcja - została już wykonana.
Korekta - została już wykonana.
Łącznie - od 2250zł do 3350zł
(Pamiętajmy, że do tego należy doliczyć prowizję dla Wspieram.to i platformy obsługujących płatności).
Nagrody
Zależało mi, żeby zaproponować Wam elastyczny zestaw nagród - aby każdy niezależnie od swojego budżetu otrzymał coś atrakcyjnego.
Podstawową nagrodą jest oczywiście Kopuła. W wersji elektronicznej (12zł) i w wersji drukowanej - oczywiście z imienną dedykacją od nas! (25zł)
Tablica upamiętniająca fundatorów Kopuły.
Dla tych z Was, którzy zdecydowali się wesprzeć sprawę Kopuły kwotą 55zł i więcej przewidziałem miejsce w w sekcji podziękowań. (Chyba, że ktoś wybierze wsparcie anonimowe lub poinformuje mnie, że nie chce, aby jego imię i nazwisko zostało wymienione, mogę też wymienić pseudonim Wspierającego).
Duch Miasta
Za 100zł oprócz Kopuły otrzymasz książkę Duch Miasta. Jest to tytuł niezwykle związany ze Szczecinem, oprócz fabuły zawiera mnóstwo kolorowych zdjęć murali i intrygujących napisów, które można znaleźć w tym pięknym mieście. Graffiti ilustrują m.in. stany emocjonalne głównego bohatera, ponieważ książka opowiada właśnie o emocjach - także tych ukrytych i skrajnych. Duch Miasta z pewnością będzie się dobrze komponował obok Kopuły w Twojej biblioteczce.
Uwaga, książka Duch Miasta zawiera drastyczne sceny i przeznaczona jest tylko dla dorosłych Czytelników.
Opowiadanie specjalnie dla Ciebie!
Jeśli zechcesz być na tyle hojny, aby wpłacić 200 i więcej złotych, napiszę dla Ciebie opowiadanie, które wydrukuję i dostarczę wraz z imienną dedykacją. Jako Wspierający/a będziesz miał(a) prawo narzucić mi motyw przewodni opowiadania - już moja głowa w tym, żeby sprostać takiemu wyzwaniu.
Taka forma nagrody sprawdziła się przy moich poprzednich kampaniach. Bez fałszywej skromności mogę się pochwalić, że Wspierający, którzy zdecydowali się na dedykowane opowiadanie, byli naprawdę zadowoleni a w kilku przypadkach wzruszeni. Zdarzyło mi się napisać tekst upamiętniający zmarłego kota, a także świąteczny prezent z wątkami biograficznymi dla małżonki Wspierającego - oboje przeprowadzili się niedawno z dziećmi do Szczecina.
Spotkanie z członkiem Partii
Przy wsparciu 500zł proponuję Ci spotkanie ze mną na piwo/kawę/herbatę (niepotrzebne skreślić). Na spotkanie przyniosę wszystkie swoje tytuły, których jeszcze nie masz. Porozmawiamy o literaturze, kondycji rynku wydawniczego w Polsce, sztuce, Szczecinie, crowdfundingu, czy o czym będziesz chciał(a). Chętnie pokażę Ci też parę tajemniczych miejscówek w Szczecinie - a kilka ich znam (m.in. mosty w środku lasu, Kamienica Druidów, ruiny fortu napoleońskiego). A może sam piszesz lub coś tworzysz? W takim przypadku chętnie podzielę się swoim doświadczeniem, a pewnie będzie mnóstwo rzeczy, o które i ja będę chciał zapytać Ciebie.
Reklama jako wkładka w książce.
Ostatnia nagroda o nazwie "Bohater Kopuły", która zostanie umieszczona na osobnej stronie na początku książki. Możesz dostarczyć mi gotową grafikę, mogę też zlecić jej wykonanie swojemu grafikowi. Szczegóły omówimy osobiście. Oczywiście, otrzymasz też książkę i wszystko, co zawierają poprzednie progi wsparcia.
Niezależnie, którą nagrodę wybierzesz, przeogromnie dziękuję Ci za wsparcie.
Jeszcze kilka ciekawostek o Kopule w nagraniu poniżej:
O autorze / Zespół
Paweł Jakubowski - z zawodu pisarz, hobbystycznie pracownik korporacji - moją największą pasją jest opowiadanie i współtworzenie ciekawych historii. Jestem autorem kilku powieści i opowiadań, m.in. Ty, Najemników, Ducha Miasta i oczywiście Kopuły. Pracuję nad kolejnym tytułem.
Swoje teksty wydawałem na wszystkie możliwe sposoby – od tradycyjnego, poprzez vanity press, wreszcie zostałem samowydawcą. Chętnie dzielę się doświadczeniem. Przez lata swojej działalności zdobyłem sporą wiedzę na temat procesu wydawniczego i powstawania książek. Od 2022 roku mam przyjemność współpracować z Uniwersytetem Szczecińskim, prowadzę zajęcia dla studentów Studiów Pisarskich. W zeszłym roku razem z ówczesnymi studentami a teraz absolwentami Studiów Pisarskich, również za pośrednictwem wspieram.to, przeprowadziliśmy udaną kampanię wydania antologii pt. Bizarny Szczecin.
Urodziłem się w 84-tym roku w Szczytnie. Ukończyłem Filologię Polską na Uniwersytecie Szczecińskiem. Więcej o mnie i o mojej twórczości znajdziesz na stronie www. Zapraszam Cię też do obserwowania moich social mediów:
www: jakubowski.szczecin.pl
fb: facebook.com/pawjak
IG: @paweł.jakubowski_autor
TiTok: @pawel.jakubowski_autor
Fragment książki.
(UWAGA! Fragment zawiera drobny spojler - chociaż nie zdradza tego, co najważniejsze.)
– To prawda? – spytał groźnie Wielki Sekretarz.
– Rzeczywiście przyznaję, że pojawiły się pewne kłopoty... – rzekł z ociąganiem Wielki Inwentaryzator.
– Widzę, że bardzo chętnie podważa pan kompetencje swoich partyjnych kolegów, podczas gdy sam pan, panie Wielki Inwentaryzatorze, nie jest w stanie dopełnić należycie swoich obowiązków. – Wielki Strażnik wykorzystał okazję, żeby odegrać się na oponencie.
– Proszę się natychmiast wytłumaczyć! – zażądał Wielki Sekretarz.
– Spieszę z wyjaśnieniami. – Wielki Inwentaryzator nabrał głęboko powietrza. – Kwestia żywności przedstawia się krucho... jeszcze nie fatalnie, ale właśnie krucho. Jeśli sięgniecie panie kolego do swoich notatek, z pewnością znajdziecie tam moje poprzednie raporty, z których jasno wynika, że robiłem, co tylko mogłem. Przez wiele miesięcy żywiliście się wszyscy wyhodowanymi przeze mnie grzybami. Wpadłem też na pomysł wykorzystania w przetwórstwie mięsa podziemnych szczurów. Niestety zostały one już co do jednego zjedzone. Wyhodowanie nowych grzybów potrwa. Zjadamy je, niestety, szybciej niż jestem je w stanie wyhodować. Racjonowanie żywności i zmniejszanie dziennej porcji przynosiło efekty, ale do pewnego czasu. Proszę pamiętać, że zgromadzono tu żywność na rok dla pięciu tysięcy ludzi, a my przebywamy w Kopule już prawie trzy lata. Dodatkowo cały czas, zgodnie z raportami Wielkiego Rachmistrza, jest nas więcej niż pięć tysięcy. Na początku było nas nawet ponad sześć tysięcy. Nie mam więc sobie nic do zarzucenia. Robiłem wszystko co w mojej mocy, a nawet więcej, żeby pożywienia starczyło dla wszystkich. W końcu jednak musiały pojawić się problemy. Nie bez znaczenia jest też fakt, że żołnierze „szanownego kolegi” Strażnika przez cały czas naszego pobytu w Kopule otrzymują podwójne racje żywnościowe! Obawiam się, że w ciągu ostatnich tygodni mogło to poważnie nadwerężyć nasze zapasy. Dlatego składam formalny wniosek o zrównanie porcji dla żołnierzy do normalnych porcji dla cywilów.
– Wykluczone. – Wielki Strażnik pokręcił głową. – Moi żołnierze zmagają się...
– Obawiam się, że w zaistniałej sytuacji będziemy musieli rozważyć taką ewentualność – przerwał koledze Wielki Sekretarz. – Najpierw jednak chciałbym dowiedzieć się dwóch rzeczy. Po pierwsze, na jak długo starczy nam jeszcze żywności, po drugie i najważniejsze, dlaczego we wszystkich wcześniejszych raportach nie wspomniał pan kolega ani słowem o możliwych problemach z żywnością?!
– Ponieważ problemy pojawiły się dopiero teraz – odparł najspokojniej w świecie niewzruszony Wielki Inwentaryzator. – Jak wspomniałem, sytuacja nie jest fatalna, jest... krucha.
– Jak bardzo krucha jest sytuacja, to mnie w tej chwili bardzo interesuje. – Wielki Sekretarz aż strzyknął śliną. – Bardzo interesuje! Poproszę bardzo, tylko konkretnie, na jak długo starczy nam jeszcze żywności?
– Problemy musiały pojawić się dużo wcześniej, skoro w ogóle nie wydano dzisiaj ludziom żywności – zauważył Wielki Strażnik.
– Odpowiednie środki zostały już w tej sprawie podjęte – zapewnił Wielki Inwentaryzator. – Natomiast co do dokładnego czasu, na jak długo starczy nam żywności... Nie dokonałem jeszcze stosownych obliczeń, czekałem w tej sprawie na raport Wielkiego Rachmistrza. Musiałem poznać dokładną liczbę ludności w Kopule.
– Niech pan kolega się teraz nie wykręca! – wykrzyknął Wielki Sekretarz.
– Więc mówi kolega, że stosowne kroki zostały już podjęte? – chciał się upewnić Wielki Mierniczy. – Więc żywność jest właśnie wydawana lub zostanie jeszcze dzisiaj wydana? Zostały podjęte stosowne kroki, żeby ludzie nie byli głodni, tak?
– Zostały podjęte stosowne kroki, żeby nikt nie twierdził, że jest głodny – odpowiedział Wielki Inwentaryzator.
– Co to znaczy? – zapytała Wielka Łącznik.
– To znaczy, że zostały podjęte odpowiednie kroki, żeby nikt nie twierdził, że jest głodny – zapewnił powtórnie Wielki Inwentaryzator.
– Ponawiam moje pytanie do szanownego kolegi, na jak długo starczy nam żywności? – podjął średnio udaną próbę, żeby mówić spokojnie Wielki Sekretarz.
– Ponawiam moją odpowiedź, że nie dokonałem jeszcze stosownych obliczeń. Nie wiedziałem jak wielu obecnie mieszkańców liczy Kopuła. Poza tym wiele zależy od tego, czy „szanowny kolega” Wielki Strażnik zechce zmniejszyć racje żywnościowe dla swoich podwładnych. Skoro jest taki pewny odparcia kolejnego najazdu Dyrektoriatu, to chyba nie powinno być z tym aż takiego problemu.
– To jest wykluczone, proszę pana, panie Wielki Inwentaryzatorze – powiedział Wielki Strażnik. – Moi ludzie nie będą cierpieć z powodu pańskiej niekompetencji. Niech pan, Panie Wielki Inwentaryzatorze, ograniczy racje dla siebie i swoich magazynierów.
– Proszę nie odwracać kota przysłowiowym ogonem! – zdenerwował się ponownie Wielki Sekretarz. – Doskonale znał szanowny pan kolega wcześniejsze raporty swojego współkolegi Wielkiego Rachmistrza! Liczba ludności Kopuły nie uległa znaczącej zmianie. Powinien się pan kolega orientować z grubsza, ile żywności jest w magazynach! Proszę o konkret! O liczbę! Ile mamy czasu, zanim żywność się skończy?!
– Konkretnie będę wiedział jutro, kiedy dokonam stosownych obliczeń – odparł Wielki Inwentaryzator.
– Szacunkowo – rzucił Wielki Mierniczy. – Proszę powiedzieć tak na czuja.
– Pan kolega nie zdaje sobie chyba sprawy z powagi sytuacji! – syknął Wielki Sekretarz. – Proszę powiedzieć przynajmniej przybliżoną liczbę! Miesięcy, tygodni... dni...
– Bardzo dobrze zdaję sobie sprawę z powagi sytuacji – powiedział Wielki Inwentaryzator. – Szacunkowo, jeśli raport Wielkiego Rachmistrza został sporządzony prawidłowo, żywności powinno nam starczyć, mniej więcej, w przybliżeniu, o ile oczywiście ograniczymy racje dla żołnierzy... tak z grubsza... – Inwentaryzator spojrzał po wszystkich zebranych, jego wzrok spoczął na Wielkim Mierniczym. – Myślę, że na jakieś trzy miesiące. Mniej więcej oczywiście. Wyniki dokładnych obliczeń podam na jutrzejszym posiedzeniu.
Członkowie Partii odetchnęli odrobinę. Większość spodziewała się gorszej odpowiedzi. Wielki Rachmistrz zaczął się wiercić na swoim krześle, jakby zbierał się, żeby coś powiedzieć. Wielki Sekretarz najwyraźniej tego nie zauważył.
– Dobrze, skoro mamy teraz jakąś, przynajmniej przybliżoną liczbę, jakiś konkret...
– Ten okres może po obliczeniach jeszcze trochę się zmienić – dodał Wielki Inwentaryzator. – Zmienić na lekką niekorzyść.
– Na jak dużą niekorzyść? – spytała Wielka Łącznik, ponieważ Wielki Sekretarz na moment się zapowietrzył.
– Po obliczeniach może się okazać, niekoniecznie musi, ale może się okazać, że będą to bardziej dwa niż trzy miesiące – powiedział ostrożnie Wielki Inwentaryzator.
– Bardziej dwa niż trzy, rozumiem – pokiwał głową Wielki Mierniczy.
– Tak, zgadza się, panie kolego – przytaknął Wielki Inwentaryzator. – Bardziej dwa miesiące, niż trzy.
– Sądzę, że powinniśmy uznać sprawę za priorytet i zająć się nią w pierwszej kolejności – stwierdził wreszcie Wielki Sekretarz, który odzyskał mowę. – Musimy natychmiast podjąć jakieś działania. Zostały nam niecałe trzy miesiące, żeby coś wymyślić. Bardziej nawet dwa niż trzy, jak wyraził się nasz partyjny współkolega.
– A kwestia Tymczasowego Nadzorcy? – zapytała Łącznik. – Mieliśmy po raportach ustalić, kto będzie tymczasowym Nadzorcą.
– Wybaczy pani koleżanka, ale w tej sytuacji rozstrzygnięcie sprawy braku żywności wydaje się bardziej palącym problemem – odpowiedział Wielki Sekretarz.
– A moim zdaniem obecność Tymczasowego Nadzorcy mogłaby uporządkować nasze posiedzenie i nadać sprawom szybszego tempa i potrzebnej nam teraz energii – naciskała dalej Wielka Łącznik. – Zgłaszam swoją kandydaturę.
– Chyba zgadzam się z koleżanką – poparł panią Łącznik Wielki Mierniczy.
– Pragnąłbym zauważyć – odezwał się Wielki Rachmistrz, który kręcił się niespokojnie na swoim krześle od dłuższego już czasu – iż być może problem żywności nie jest aż tak wielki, jakby się to mogło na pierwszy rzut oka wydawać. Sądzę, że możemy mieć o wiele więcej czasu niż trzy miesiące. O wiele więcej!
– Co pan Rachmistrz ma na myśli? – spytała Wielka Łącznik.
– Otóż podana wcześniej przeze mnie liczba ludzi zamieszkujących Kopułę – Wielki Rachmistrz mówił nieśmiało i z niejakim oporem – to była tylko... liczba szacunkowa. Liczba faktyczna jest cokolwiek mniejsza... Tak... To będzie, około czterech tysięcy dwustu osób, musiałbym sprawdzić dokładnie...
Wielki Mierniczy parsknął śmiechem.
– Jak to liczba szacunkowa? – cedził powoli słowa Wielki Sekretarz. – Jak to cztery tysiące dwieście osób? Co... co to wszystko ma znaczyć? Czy prosiłem pana kolegę o liczbę szacunkową, czy o liczbę faktyczną?
– Większej bzdury w życiu nie słyszałam – skomentowała Wielka Łącznik.
– No... – Wielki Rachmistrz uśmiechnął się zakłopotany. – Liczba szacunkowa... Taka nie do końca pewna. Różniąca się nieco od liczby faktycznej... ale to chyba ostatecznie dobrze, prawda? Mniej ludzi do wyżywienia...
– Tak, tak – podjął natychmiast Wielki Inwentaryzator. – To na pewno wpłynie na wynik obliczeń. Wpłynie na korzyść.
– A zatem proszę szanownego kolegę Wielkiego Rachmistrza jeszcze raz... – Wielki Sekretarz był na skraju wytrzymałości. – Jaka jest faktyczna liczba ludności w Kopule RD-615? Może powtórzę – jaka jest faktyczna, podkreślam, faktyczna, nie szacunkowa liczba ludności w Kopule RD-615? Proszę się skupić i odpowiedzieć na to pytanie, bo od niego może zależeć przyszłość nas wszystkich.
– Musiałbym dokładnie sprawdzić w swoich notatkach... – Wielki Rachmistrz wyglądał na bliskiego płaczu. – Proszę mnie nie obwiniać, ja... trudne warunki, ciągłe zagrożenie, niedobór światła, stres, Dyrektoriat...
– Proszę nie zwalać winy na Dyrektoriat!! – huknął Wielki Sekretarz. – Proszę się skupić, sprawdzić w swoich notatkach i do licha ciężkiego powiedzieć, jaka jest faktyczna liczba ludności w naszej Kopule! Jaka jest faktyczna liczba ludności w naszej Kopule! I żadne tam wartości szacunkowe. Interesuje mnie liczba! Interesuje mnie konkret!
– Liczba, konkret... Proszę bardzo. – Wielki Rachmistrz opanował się na moment i otworzył swój zeszyt. – Włodzimierz Kowalski dziewięć jeden cztery sześć cztery dwa osiem trzy pięć. Jest liczba – jest konkret! Proszę bardzo, dalej... Eugeniusz Zbigniewski dziewięć jeden zero cztery sześć osiem trzy dwa... Jest liczba – jest konkret! Bożena Stękalska dziewięć jeden cztery sześć osiem pięć dwa dwa cztery. Czytać dalej? Nie czytać...?
Na twarzy Wielkiego Sekretarza odmalowało się nagle ogromne zmęczenie. Zmęczenie tak wielkie, że wydawało się, iż magazynowało się w nim skrycie przez wszystkie trzy lata pobytu w Kopule, aby pojawić się niespodziewanie w jakiejś krytycznej chwili, takiej jak ta. W jednym momencie postarzał się jakby o dziesięć lat.
Wielki Mierniczy ponownie parsknął śmiechem. Wielki Inwentaryzator nieco bardziej dyskretnie zasłonił usta ręką i walczył sam ze sobą.
– Kolega Sekretarz chyba nie do końca to miał na myśli – rzuciła ironicznym tonem Wielka Łącznik, a po chwili jeszcze dodała – czyli nie wie kolega, ile nas tak naprawdę jest? Czy my w ogóle wiemy coś na pewno?
– Ale dlaczego to źle? Ja... ja nie rozumiem... Przecież to oznacza, że będzie więcej żywności... Dlaczego szanowni koledzy się ze mnie śmieją? Przecież... ja tak bardzo się staram... – Sarkastyczny głos pani Łącznik przelał czarę, Wielki Rachmistrz ukrył twarz w dłoniach i zdaje się zapłakał.
Ryzyko
Zawsze jakieś jest. Wydanie książki to długotrwały proces, w trakcie którego wiele się może wydarzyć. Ceny w drukarni mogą pójść w górę (wszyscy wiemy, jaką sytuację w kraju i na świecie mamy), może dojść do opóźnienia na jakimś etapie realizacji, może się stać jeszcze coś, o czym nawet nie pomyślałem. Nieprzewidziane sytuacje się zdarzają, ważne jest, jak do nich podejdziemy. Zrealizowałem cztery zbiórki na wspieram.to - dowożę swoje przedsięwzięcia. Za każdym razem dokładałem starań, żeby każdy otrzymał swoją nagrodę w wyznaczonym terminie. Jeśli było opóźnienie, powiadamiałem o tym. Jeśli brakowało mi jakiejś informacji, żeby dostarczyć nagrodę - kontaktowałem się ze Wspierającym. Obiecuję, że tak będzie i tym razem. Ważne, żebyście i Wy, Wspierający, w razie potrzeby skontaktowali się ze mną i zasygnalizowali, że coś jest nie tak.
Można się ze mną kontaktować za pomocą wspieram.to, można też napisać na e-mail: pawel@jakubowski.szczecin.pl
Crowfunding opiera się na zaufaniu a w przyszłości będę chciał zrealizować z Waszą pomocą jeszcze nie jeden projekt. Dlatego w moim najlepszym interesie jest, żeby wszyscy Wspierający otrzymali swoje nagrody i żeby Kopuła prezentowała wysoki poziom :)
wsparli tylko ten projekt
wsparli więcej projektów
Michał Kobiela
Ciborr
JoannaFi
Sylwia Sioła
Piotr Kubiak
Mrooz
Buckhay
Karol Sokołowski
Mag
KlusekPawuszko
Edyta Patrzałek
Acaraje
Chal-Chenet
Marcin Jastrząb
daniel.zielinski
Adam Pilarowski
Piotr Talaśka
Anna Imbierowska
Kosz z Książkami
Monika Szulc-Strzeszewska
Radek Krawczyk
Arkadiusz Mielczarek
Daniel Strumpf
Wspieracz Anonim
Brzytwa
Tomasz Kudasik
Daniel Bochynek
Marek Szymaniak
Ppp
Michał Hassa
cydex.b
odl
Radosław Municzewski
WWW.FILMOWE.PL
Dexus Bestil
Masa
Wspieracz Anonim
Izabela Barszcz
Adam Ożóg
Wspieracz Anonim
Joanna Leopold
Marcin Aleksandrowicz
Bartosz Mateńko
Patrycja Borowiak
Wspieracz Anonim
Alor
antonowiczbozena
Sławomir Kus
liw.mulhstein
Jadwiga Grońska
Pokaż wszystkich.
Ocena 5 / 5 (1 głosów)
Komentarze
Bartosz Mateńko
rok temuPiotr Kubiak
rok temuBartek Szopka
rok temuPaweł Jakubowski
rok temuBartek Szopka
rok temuPaweł Jakubowski
rok temuPisemne podziękowania od Partii
Wybierając tę nagrodę, otrzymujesz:
- e-mail z podziękowaniami
Zdjęcie z wnętrza Kopuły
Wybierając tę nagrodę, otrzymujesz:
- e-mail z podziękowaniami
- ebook Kopuły (format mobi i epub)
Na liście rezerwowych
Wybierając tę nagrodę, otrzymujesz:
- e-mail z podziękowaniami
- ebook (epub i mobi)
- Kopułę w wersji papierowej z podpisem autora
Miejsce w Kopule
Wybierając tę nagrodę, otrzymujesz:
- e-mail z podziękowaniami
- ebook (epub i mobi)
- Kopułę w wersji papierowej z podpisem autora
- Twoje imię i nazwisko (lub ksywka) znajdzie się w oficjalnej sekcji podziękowań
Duch Miasta w Kopule
Wybierając tę nagrodę, otrzymujesz:
- e-mail z podziękowaniami
- ebook (epub i mobi)
- Kopułę w wersji papierowej z podpisem autora
- Twoje imię i nazwisko (lub ksywka) znajdzie się w oficjalnej sekcji podziękowań
- książkę Duch Miasta
Opowiadanie od jednego z członków Partii!
Wybierając tę nagrodę, otrzymujesz:
- e-mail z podziękowaniami
- ebook (epub i mobi)
- Kopułę w wersji papierowej z podpisem autora
- Twoje imię i nazwisko (lub ksywka) znajdzie się w oficjalnej sekcji podziękowań
- książkę Duch Miasta
- opowiadanie mojego autorstwa napisane specjalnie dla Ciebie - sam będziesz mógł wybrać motyw przewodni
Spotkanie z członkiem Partii
Wybierając tę nagrodę, otrzymujesz:
- e-mail z podziękowaniami
- ebook (epub i mobi)
- Kopułę w wersji papierowej z podpisem autora
- Twoje imię i nazwisko (lub ksywka) znajdzie się w oficjalnej sekcji podziękowań
- książkę Duch Miasta
- personalne
- opowiadanie mojego autorstwa napisane specjalnie dla Ciebie - sam będziesz mógł wybrać motyw przewodni
- spotkanie z autorem Kopuły na piwo/kawę/herbatę (niepotrzebne skreślić) i rozmowę o sztuce, literaturze, Szczecinie, postapokalipsie i o czym tam jeszcze.
Przewidywana dostawa: maj 2023
Bohater Kopuły!
Wybierając tę nagrodę, otrzymujesz:
- e-mail z podziękowaniami
- ebook (epub i mobi)
- Kopułę w wersji papierowej z podpisem autora
- Twoje imię i nazwisko (lub ksywka) znajdzie się w oficjalnej sekcji podziękowań
- książkę Duch Miasta
- personalne
- opowiadanie mojego autorstwa napisane specjalnie dla Ciebie - sam będziesz mógł wybrać motyw przewodni
- spotkanie z autorem Kopuły na piwo/kawę/herbatę (niepotrzebne skreślić) i rozmowę o sztuce, literaturze, Szczecinie, postapokalipsie i o czym tam jeszcze.
- Twoja reklama jako wkładka do książki.
Przewidywana dostawa: maj 2023