Mija właśnie trzeci miesiąc ogromnej tragedii, która dzieje się za naszą wschodnią granicą. Na Ukrainę wciąż spadają bomby, a ludzie każdego dnia muszą chronić się w schronach przed śmiercią. Mimo że zmęczenie mocno daje się już we znaki, nie wolno nam zatrzymywać się w niesieniu pomocy.

Nasza ekipa, która znajduje się na Ukrainie, zaczęła pomagać z własnej inicjatywy i na własny koszt dostarczaniem jedzenia, środków higieny i leków dla ludzi, którzy mieszkają w małych miasteczkach i na wsi obwodu Sumskiego. Niestety dużo miast w tym obwodzie bardzo ucierpiało przez wojnę, zwłaszcza Ochtyrka i Trostianiec.

Pomagając emerytom, ludziom niepełnosprawnym, samotnym matkom z dziećmi i wielu innym, zauważyliśmy, że jest dużo ludzi, którzy naprawdę potrzebują takiej pomocy, ale którzy nie są w stanie sami wyjść, stać w kolejce i odebrać pomocy humanitarnej. Jedyną możliwością dla tych osób jest otrzymanie pomocy bezpośrednio „pod adres”, co właśnie robi nasz zespół.

Na ten moment odczuwamy potrzebę w środkach transportowych, żeby usprawnić procesy logistyczne. Musimy wynajmować busy, które nie zawsze są dostępne lub korzystać się z samochodów osobowych, które nie są przeznaczone dla transportu pomocy humanitarnej i nie posiadają tyle miejsca. Dlatego zbieramy teraz środki na zakup jednego busa i dziesięciu rowerów dla rozwozu pomocy humanitarnej i leków pod konkretne adresy.

Na zdjęciach są mieszkańcy małych miasteczek i wsi Sumskiego obwodu. Ich życie od wielu tygodni to nieustająca gehenna, a bez  naszej pomocy będzie im jeszcze ciężej. Samo współczucie nie wystarczy, bo wsparcie jest tym, czym musimy się podzielić w tych czasach. Nie bądź obojętny. Pomóż nam.

Duża część naszego zespołu znajduje się i działa n Ukrainie. 
Na zdjęciach są niektórzy członkowie. Oni pomagają cały czas w rozwiezieniu pomocy, jeżdżą na wsi, bawią się z dziećmi. 

W Polsce działam ja - Nataliia Skorobahata +48730822485, s.nataliia@hr-wild.com
Daniil Korobko +48733477274