Szansa na życie - Walka z glejakiem
Zakończono sukcesem
Udostępnij tę Kampanię
Bądź pierwszy!
Opis projektu
Podróż do Portugalii, remont domu, nowa praca za granicą, kupno telewizora...też macie swoją listę planów na dalszą i bliższą przyszłość? Wyobrażacie sobie czasem, co by było, gdyby nagle te plany zostały mocno pokrzyżowane?
Kilka miesięcy temu Kostek – tak jak my wszyscy – żył w biegu. Zawsze wesoły, trochę beztroski, pełen pomysłów na życie, otoczony wianuszkiem przyjaciół. Każdemu, kto zna Kostka, kojarzy się on przede wszystkim z jego charakterystycznym śmiechem, poczuciem humoru, otwartością na ludzi.
Po stracie pracy na Litwie postanowił szukać źródła utrzymania rodziny gdzie indziej – wyjechał do Wielkiej Brytanii. Miał to być wyjazd na kilka miesięcy z konkretnym celem – zarobienie pieniędzy na wakacje z żoną i córką oraz remont domu. Początkowo nie zwracał uwagi na sporadyczne poranne bóle głowy – każdemu się przecież zdarza.
Aż nagle po Wielkanocy sytuacja zaczęła gwałtownie się pogarszać. Najpierw powtarzające się coraz częściej, coraz trudniejsze do wytrzymania bóle głowy, a wkrótce także zaburzenia mowy, równowagi...z których początkowo, sam w obcym kraju, nie zdawał sobie sprawy, a rodzina na Litwie nie widziała całej powagi sytuacji.
Pilnie wrócił na Litwę – był już w takim stanie, że, jak sam mówi, nie pamięta, jak dojechał na lotnisko. W Wilnie natychmiastowe badania wykazały guza wielkości jaja w mózgu...
Zdiagnozowano u Kostka glejak wielopostaciowy, który został wyoperowany 26 kwietnia 2016 r. Skutki takiej operacji mogą być bardzo różne – niektórzy zostają po niej przykuci do łóżka albo nie odzyskują mowy – ale nie Kostek! Po trudnym okresie pooperacyjnym szybko stanął na nogi, uprawia sport, prowadzi samochód, dzieli z żoną obowiązki domowe i opiekę nad dzieckiem. Nie może jednak pracować, a od państwa nie otrzymuje absolutnie żadnego zasiłku.
Po operacji Konstanty przeszedl kurs radio i chemioterapii, i ta ostatnia okazała się niestety nieskuteczna. Najnowsze zdjęcia rezonansu magnetycznego z października potwierdziły wznowienie się choroby.
Ostateczne leczenie proponowane przez litewskich lekarzy nie jest refundowane z Kas Chorych. Kurs leczenia lekiem Avastin (Bevacizumab) - kosztuje 1800 euro miesięcznie. Mimo ogromnej ceny lek nie jest w stu procentach skuteczny i proces leczenia należałoby wspomóc immunoterapią, której koszt to 7200 euro. Obecnie rodziny nie stać na taki wydatek.
Nie musi to jednak być historia smutna – Kostek nadal ma wiele optymizmu, planów na przyszłość i miłości do życia. Może mu pomóc drobny gest – przelanie symbolicznej sumy na konto. Im więcej osób wykaże dobrą wolę, tym większe prawdopodobieństwo, że przeprowadzenie leczenia będzie możliwe. Dla nas to może być zrezygnowanie z kilku kaw na mieście, a dla Niego – szansa na bycie obecnym przy dorastaniu córki, realizowanie swoich planów i po prostu...życie.
O autorze / Zespół
Edwin Tono
Irena Wilbik-Gryniewicz
e-mail: szansa.nazycie@o2.pl
Nazywam się Edwin, mieszkam w Krakowie. Kostek jest moim kolegą od wielu lat. Postanowiłem założyć tą inicjatywę by pomóc Kostkowi wygrać życie.
Irena jest żoną Kostka. Wspólnie postaramy się spełnić marzenia.
Powiązane artykuły: http://www.wilnoteka.lt/pl/art...
wsparli tylko ten projekt
wsparli więcej projektów
Wspieracz Anonim
Wspieracz Anonim
Magdalena Mróz
Wspieracz Anonim
Jakub Sz
Wspieracz Anonim
Wspieracz Anonim
szykos
Zdzisław Mioduszewski
Piotr Szok
Zbyszek Kiedacz
Ewe Ess
Bartek Bertman
Andriy Kerez
Jan Svorobovic
Agnieszka Radkowiak-Kiedacz
Wspieracz Anonim
Wspieracz Anonim
Wspieracz Anonim
Kiryl Asadouski
Wspieracz Anonim
pawel sadlak
Wspieracz Anonim
Wspieracz Anonim
Wspieracz Anonim
Pokaż wszystkich.