Uratujmy Marinę i wakacje dzieciaków!
Zakończono
Udostępnij tę Kampanię
Bądź pierwszy!
Wstęp
Mój projekt to spontaniczna, silna i z głębi serca chęć zrobienia "czegoś" wobec dramatu, jakim jest pożar, który zabrał komuś marzenie i nadzieję. Poszkodowanymi jest nie tylko zespół zaangażowanych pracowników i właściciel Mariny, który od kilkunastu lat wkłada w to miejsce swoje serce, wszystkie oszczędności i cały swój czas, godząc prowadzenie szkoły żeglarskiej z państwową posadą nauczyciela i byciem ojcem dla dwóch synów. Pokrzywdzeni tego wydarzenia to też dzieci, które korzystały tutaj z żeglarskiej oazy w środku miasta, mogąc uczyć się, bawić, zawierać przyjaźnie i pokochać żeglarstwo. Jednym z nich jest również moja 6-letnia córka, która w zeszłym roku jako najmłodsza uczestniczka półkolonii żeglarskiej spędziła na Marinie najlepszy tydzień wakacji (zdjęcie poniżej). Cały rok czekała na powtórkę i nie mogłabym spać spokojnie ani powiedzieć, że nic nie dało się zrobić, gdybym naprawdę nie spróbowała wszystkiego!
I o to właśnie tutaj chodzi - o 6 łódek klasy Optymist, na których jeszcze w tym roku dzieci będą mogły popływać, jeśli się dobrze zorganizujemy, skrzykniemy i nikt nie przejdzie obojętny.
Opis projektu
ENGLISH VERSION - My beloved Sister's translation and comment below at this page
Chcemy odzyskać rzeszowską Marinę, która paliła się 19 lipca i chociaż udało się uratować niektóre jej części, doszczętnie spłonęły łódki szkoleniowe klasy Optymist, 6-metrowy jacht, wszystkie żagle, kajaki, a także całe zaplecze techniczne Mariny z niezbędnymi sprzętami używanymi do prowadzenia i utrzymania obiektu (narzędzia, wózki slipowe, część kamizelek ratunkowych, itp.). Niestety ubezpieczenie nie jest w stanie pokryć całej wartości strat i niestety w związku z nierozwiązaną kwestią powodu pożaru (brane pod uwagę jest podpalenie), nie wiadomo, kiedy ubezpieczyciel wypłaci jakiekolwiek pieniądze.
Marina nie była dużym i nowoczesnym obiektem, a przechodnie nazywali ją niekiedy zwyczajną "budą" z desek. Jednak ona wystarczała, żeby dzieci i młodzież mogły się uczyć żeglowania, węzłów, zasad bezpieczeństwa na wodzie i przede wszystkim, gdzie mogły rozkochać się w tym sporcie, który przeważnie staje się pasją na całe życie zaszczepianą z pokolenia na pokolenie.
Tak Marina wyglądała przed pożarem...
A tak wygląda teraz...
Ten konkretny projekt ma na celu zakup 6 łódek klasy Optymist oraz niezbędnego osprzętu (żagle i kamizelki), bo one są tym, bez czego Marina nie może istnieć i bez których to miejsce nie odżyje. Dzięki nim, będziemy mogli utrzymać ducha tego miejsca i kontynuować misję, jaką jest zapewnienie dzieciom niezapomnianych wakacji oraz zarażenie pasją żeglarstwa.
Oczywiście jest to kropla w morzu potrzeb i pierwszy krok w odbudowaniu tego miejsca, ale jest to najważniejsza część. Dopóki jest słońce, wiatr, woda i ŁÓDKI, dzieci ciągle mogą się uczyć i spędzać tu wakacje. Skontaktowałam się już z firmą, która te łódki zrobi i jeśli uzbieramy odpowiednią kwotę do końca wakacji, Optymisty przyjadą jeszcze we wrześniu!
Dlatego pokażmy na co nas stać! Nie tylko żeglarze, całym sercem kochający pływanie, z których wielu na Marinie zdobywało pierwsze doświadczenia, ale też rodzice takich małych szkrabów jak moja córka, którzy chcą żeby ich pociechy spędzały czas na świeżym powietrzu ucząc się wspaniałych rzeczy i zawierając przyjaźnie.
"Rzeszow, a small south-eastern city in Poland, is a home to small a Water Sports Centre "Marina". It's a place where local children and young adults learn how to sail and fall in love with this wonderful sport. It's ran by a small local community of experienced sailors and sailing instructors and every summer it opens for classes and tours.
On the 19th of July 2015 the Water Sports Centre "Marina" has burned down in accident caused by faulty electrical wiring, along with all but one boat and most of the equipment. While the place was insured, the insurance claim process will take a very long time and it won't pay out enough to get the centre fully back up and running. Meanwhile the kid's dreams of a sailing holiday have been crushed. This includes those of my daughter, Jagoda.
I have been involved with the "Marina" centre for the last 3 years and my daughter has spent her first few weeks learning how to sail during the summer last year. It would break my heart if her and other children were never to have the opportunity to do that again. Without Your support the centre will close.
I have therefore taken it upon myself to launch a Wspieram.to campaign - which is a Polish version of Kickstarter - to help to get enough money together to keep the "Marina" going in this sailing season. We are trying to reach a goal of 39 000 PLN (approx 10 350 USD / 9 500 EUR) to buy 6 new training boats "Optimist". If we manage to reach our goal by the end of August, the supplier has pledged to deliver them by the end of September! The campaign is set to run for 60 days.
This is not a large amount of money but because of the economic realities in this part of Poland, it's practically insurmountable for the Water Sports Centre "Marina" and its supporters. We can't do it ourselves - therefore I'm asking all of you - if you can spare it, please support us!
Every little counts."
Cel projektu
Cel główny projektu - zakup 6 łódek szkoleniowych klasy Otymist z ożaglowaniem i kamizelek, żeby można było kontynuować naukę dzieci i młodzieży w kolejnych sezonach. Dzięki temu to miejsce nadal będzie żyło i będzie można je sprawnie odbudować, a dzieci będą mogły przyjeżdżać tu na wakacje.
Cele dodatkowe - zdobycie wszelkiej pomocy w odbudowaniu Mariny. Do odbudowania Mariny potrzebne są materiały budowlane: drewno, blacha na dach, płyty gipsowe, farby i.. ręce do pracy. Do prowadzenia jakichkolwiek zajęć szkoleniowych komplet żagli do jedynej ocalałej łódki, która stała na wodzie w momencie pożaru.
Jeśli się zmobilizujemy, będzie to znowu miejsce spotkań o niepowtarzalnej atmosferze!
Wszyscy mogą pomóc!
Nagrody
Nagrody to przede wszystkim to, co może zaoferować Marina oraz dowody wdzięczności tych którzy z tym miejscem są związani najmocniej. Dzięki niektórym atrakcjom każdy może się przekonać, jak wspaniałe jest to miejsce, jacy niepowtarzalni ludzie tutaj pracują i ile serca wkładają w to, żeby każdy, kto się tu znajdzie miał co wspominać!
Wśród nagród są:
- Podziękowania w formie dyplomu w wersji cyfrowej z piękną żeglarską grafiką i zdjęciami z Mariny i podpisami całego zespołu, który tworzy to miejsce.
- Umieszczenie imienia i nazwiska darczyńcy na tablicy z podziękowaniami dla tych, którzy przyczynili się do uratowania Mariny. Będzie ona stała przy wejściu na Marinę, która znajduje się przy głównym deptaku nad Wisłokiem w Rzeszowie.
- 1-godzinne rejsy dla dzieci po Wisłoku nowymi Optymistami pod opieką instruktora żeglarstwa.
- Rejs Omegą w górę Wisłoka, od Tamy do Lisiej Góry połączony z nauką komend i węzłów żeglarskich.
- Po pięc miejsc na 2 rejsach jednodniowych jachtem kabinowym z doświadczonym sternikiem po Zalewie Solińskim w Bieszczadach, w ustalonym wcześniej terminie.
- Po pięć miejsc na 2 rejsach 3-dniowych po Zalewie Solińskim z właścicielem Mariny, który jest doskonałym sternikiem, instruktoremi... i gawędziarzem. W zależności od chęci darczyńców - rejs może być rekreacyjney lub z elementami szkoleniowymi (nauka węzłów, teori żeglowania, itp.). Rejs odbędzie się w ustalonym wcześniej terminie, dogodnym dla jego uczestników.
A także nagrody dla firm w formie reklamy:
- Logotyp firmy na burcie nowych Optymistów, które będą służyły dzieciom na szoleniach i pływały po Wisłoku w Rzeszowie. Liczba logotypów na burtach jest ograniczona - 12 szt. (po jednym na każdej burcie 6 łódek). Na czas nieokreślony lub do czasu naturalnego zużycia (nie krócej niż 2 lata).
- Duży logotyp jednostronny na żaglu jednego z 6 nowych Optymistów. Liczba logotypów 6 szt. Na czas nieokreślony lub do czasu naturalnego zużycia (nie kórcej niż 2 lata).
- Logo i nazwa firmy na banerze w widocznym miejscu na Marinie z informacją o sponsorowaniu ratowania Mariny. Liczba dostępna - 6 miejsc na okres 2 lat.
- Logo i nazwa firmy na stronie głównej Mariny http://marinarzeszow.com/ z informacją o sponsorowaniu ratowania Mariny. Liczba dostępna - 6 miejsc. Na okres 1 roku.
Liczba nagród może się zwiększać. Każdy może się również skontaktować i zasugerować nagrodę, która tu się nie znalazła, a jest w zasięgu naszych możliwości.
O autorze / Zespół
Jestem zapaloną żeglarką od dziecka. Pasję zaszczepił we mnie mój tato, który zabierał mnie dawno temu nad zalew w Radymnie, a później nad Solinę. Zawsze uważałam swoje dzieciństwo za wyjątkowe i... magiczne dzięki przygodom jakie mieliśmy na naszych wyprawach.
Moja córka ma 6 lat czyli tyle mniej więcej, ile ja kiedy zaczynałam i też kocha żagle. W zeszłym roku pierwszy raz była na półkolonii na Marinie i była zachwycona. W tym roku marzyła, że na wakacjach będzie mogła znowu pożeglować. W filmie, który nagrałyśmy sama wam coś od siebie doda :) To pierwszy taki film, jaki nagrałyśmy z tak poważnym wywiadem, ale nie musiałam jej przygotowywać... jak się dowiedziała, co się stało, powiedziała dokładnie to, co na filmie: "trzeba wszystko naprawić!" :)
Od 3 lat współpracuję z właścicielem rzeszowskiej Mariny przy organizacji kursów żeglarskich i półkolonii dla dzieci robiąc projekty ulotek, przygotowując dokumenty i doradzając przy drobnych renowacjach. Dlatego wiem, jak bardzo dotknęła go ta sytuacja i że dla niego jest to osobista tragedia.
W realizacji projektu nieodzowną pomocą i "człowiekiem w terenie" jest Mirosław Kuba Jarząb, który dotąd zajumował się wszystkimi ważnymi sprawami administracyjnymi Mariny, a obecnie ogarnia wszysto, czego ja bym nie zdołała zorganizować będąc w pracy i zajmując się dzieckiem. Razem staramy się przede wszystkim zachować zimną krew, otwarty umysł i nie dopuścić do tego, żeby Marina zniknęła z mapy Rzeszowa.
Ryzyko
Jakie trudności na nas czyhają? Na pewno transport zakupionych łódek może być kłopotliwy, a jak wiadomo w trasie może się wszystko wydarzyć. Ponadto, póki co Marinie grozi doszczętna rozbiórka, więc jak już uzbieramy na łódki, trzeba będzie naprawdę sprawnie zorganizować ich przechowanie i nie pozwolić żeby cokolwiek im się stało. No i łódki to tak naprawdę start, nasz kamień milowy, żeby uratować Marinę!
wsparli tylko ten projekt
wsparli więcej projektów
Patryk Paluszek
Piotr Kwaśny
Radosław Bukowski
Rafał Dróbek
Wspieracz Anonim
Adam Borowik
Bernadeta Szczypta
Tomasz Tuleja
Katarzyna Gardziejewska
Soneta Sp. z o.o. enova365
Marcin Pichura
daniel gizicki
Dominika Oliwia Zabrocka
Aleksander Kyc
Olga Klara Lisiewicz
Mateusz Lisiewicz
Katarzyna Orłow
Ireneusz Wójcicki "Tragos"
Grzegorz Buczek
Pokaż wszystkich.
Komentarze
Mateusz Lisiewicz
9 lat temuPrzewidywana dostawa: listopad 2015
Przewidywana dostawa: październik 2015
Przewidywana dostawa: listopad 2015
Przewidywana dostawa: październik 2015
Przewidywana dostawa: listopad 2015
Przewidywana dostawa: listopad 2015
Przewidywana dostawa: listopad 2015